Aktualności

O celach na przyszły sezon

Staramy się budować zespołu na powrót do Ekstraklasy, tym bardziej że awansują trzy drużyny. Nowy zespół będzie zupełnie inny niż w poprzednim sezonie. Trzeba sobie uświadomić, że nie wszyscy piłkarze chcą grać w pierwszej lidze. Mieliśmy słabych środkowych obrońców i napastników — na nich nie ma popytu. Jednak nasi pomocnicy i boczni obrońcy pokazali się z dobrej strony, chcą ich kluby ekstraklasowe, a one mogą płacić więcej. Musimy podejmować racjonalne decyzje finansowe.

Na teraz jesteśmy zadowoleni z okienka transferowego. Mamy rozpoczęte rozmowy z 11 zawodnikami, kilka rozmów już sfinalizowaliśmy, kilka dalej się toczy. Każdy piłkarz, który do nas doszedł, miał też inne oferty, rywalizowaliśmy o nich nawet z klubami z Ekstraklasy.

O sztabie szkoleniowym i celach

Trener zna pierwszą ligę, więc trudno, żebyśmy szukali innego. On osiągał dobre wyniki w pierwsze lidze. Trzeba też pamiętać, że dwa lata temu mieliśmy łatwiejszą sytuację. Zespół był złożony z zawodników, którzy pozostali po nieudanej kampanii pod wodzą trenera Tarasiewicza. Do nich dołączyło kilku piłkarzy sprawdzonych u trenera Nowaka. Obecna drużyna będzie pewną niewiadomą, ale niezależnie od tego cel jest jasny — chcemy awansować. Czujemy się mocni, mamy niezły budżety, ale to nie znaczy, że będziemy się licytować o zawodników, bo niektóre ceny są absurdalne.

O staraniach o Marcina Robaka i sytuacji napastników

Uzgodniliśmy warunki kontraktu z Marcinem Robakiem, satysfakcjonujące dla niego. Poprosił nas o czas na decyzję, bo chce związać na dłużej z miejscem, które wybierze. Czekamy na jego decyzję. To piłkarz, który gwarantuje określoną liczbę bramek. Jeśli nie Marcin, to na pewno przyjdzie do nas inny napastnik, lepszy od tych, których mamy obecnie. W takiej sytuacji z zespołu odjedzie Mateusz Szczepaniak.

O sytuacji Tomislava Bożicia

Trener uważa, że Tomislav Bożić jest czwarty w hierarchii środkowych obrońców. Jest mało prawdopodobne, żeby Bożić nadal u nas grał. W ostatnich dwóch sezonach strzelaliśmy mało goli ze stałych fragmentów gry, w Ekstraklasie nie strzeliliśmy żadnego. Dlatego trener chce podwyższyć skład, mieć zawodnika, który lepiej gra głową. W Ekstraklasie tylko Bożo Musa wygrywał ponad 80 procent pojedynków główkowych. U innych było to nawet poniżej 50 procent. Myślę, że Tomislav Bożić nie będzie zainteresowany, żeby być tylko w osiemnastce meczowej, a może nawet poza osiemnastką. Głosy wśród kibiców są podzielone, a zdanie kibiców jest dla nas istotne. Jednak w koncepcji trenera nie będzie miejsca dla Tomislava Bożicia. Wiosną on był jednym z tych, którzy najbardziej zawiedli.

O kontrakcie Marquitosa

Rozmowy są trudne, ale jesteśmy bardzo blisko porozumienia. Dla niego bardzo ważne są aspekty rodzinne, ale po długich rozmowach z nim i z jego żoną, te rodzinne aspekty zostały wyjaśnione. Zależy nam, żeby Marquitos został, bo na niego zawsze mogliśmy liczyć. Uważam, że z nim w składzie (Marquitos przed długi czas leczył kontuzję - dop. red.) nie spadlibyśmy z Ekstraklasy. On potrafił krzyknąć na pozostałych Hiszpanów, miał posłuch w szatni i ogromne doświadczenie. Przez ostatnie dwa sezony był jednym z najważniejszych ludzi w Miedzi.

O Petterim Forsellu

Po zgrupowaniu kadry Finlandii przyjechał mocno zbuntowany. Tam mu powiedzieli, że musi grać w Ekstraklasie. Pracujemy nad jego mentalnością. Nie mamy żadnej oferty transferowej, ale jeśli się pojawi, to dostanie zgodę na odejście. Nie ma wielu takich piłkarzy jak on, nie tylko w Polsce, ale i w Europie. On jest zdeterminowany, żeby po udanym sezonie pójść dalej. Musimy się z tym zmierzyć.

O przychodach z transferów

Tak spektakularnych transferów, jak obecnie, nie było wcześniej w Miedzi. Sprzedaliśmy teraz choćby Rafała Augustyniaka do silnej ligi rosyjskiej. Oczywiście, to osłabienie dla zespołu, ale gdybyśmy utrzymali się w Ekstraklasie, to te kwoty byłyby jeszcze wyższe. Mielibyśmy też większy budżet, żeby zachęcić ich do pozostania w Miedzi. Plan jednak runął. Transfery z klubu pomagają nam budować budżet na pierwszą ligę. A takiego budżetu, jak teraz, nie mieliśmy jeszcze występując na zapleczu Ekstraklasy.