Miedź II Legnica po ubiegłotygodniowym zwycięstwie nad rezerwami Zagłębia w Lubinie, tym razem podejmowała na własnym boisku Ślężę Wrocław. Spotkanie wzbudziło wiele emocji, a sytuacji bramkowych z obu stron nie brakowało.
Ostatecznie w meczu Miedź II – Ślęza padł remis 1:1. Jednak goli mogło być zdecydowanie więcej. Jako pierwsi na prowadzenie wyszli legniczanie. Surmaj dośrodkował z rzutu rożnego idealnie na głowę Stasiaka, który nie zmarnował okazji i strzelił bramkę. Chwilę wcześniej próbował Patryk Poręba, jednak uderzenie zza pola karnego przeszło minimalnie nad poprzeczką bramki Ślęzy.
W drugiej odsłonie sytuacji bramkowych było o wiele więcej, niestety o wiele więcej było też niezrozumiałych decyzji głównego arbitra, który nie panował nad przebiegiem spotkania. Abstrahując jednak od poczynań rozjemców meczu skupmy się na tym co działo się na murawie. W 51 minucie Paweł Krauz znakomicie uderzył głową po dośrodkowaniu w pole karne, ale golkiper Ślęzy końcówkami palców wybił futbolówkę poza boisko. Ślęza odpowiedziała sytuacją sam na sam w 53 minucie. Tym razem znakomicie ustawiony Smołuch nie dał się pokonać. W 64 minucie gry znakomitą akcję skrzydłem przeprowadził Tomasz Żyliński, który minął kilku zawodników z Wrocławia i dograł wzdłuż linii bramkowej do wbiegającego Krauza. Rosły napastnik Miedzi minimalnie minął się z piłką. Trzy minuty później zrobiło się remisowo. Tomasz Molski minął legnickiego bramkarza i doprowadził do wyrównania. Ślęza po tym golu złapała wiatr w żagle i w kolejnej akcji jeden z jej graczy trafił w słupek legnickiej bramki. Końcówka należała jednak do Miedzi. Patryk Poręba ponownie postraszył bramkarza w 74 minucie, kiedy minimalnie chybił z dystansu. Ostateczny cios mogła zadać w końcówce Ślęza, ale ponownie Piotr Smołuch nie dał się pokonać w sytuacji oko w oko.
Miedź II Legnica – Ślęza Wrocław 1:1 (1:0)
Bramki: 18 Stasiak - 67 Molski
Miedź Legnica: Smołuch - Dyr, Stasiak, Pojasek, Surmaj (75 Kubań), Piechowiak, Poręba, Jaroch, Zatwarnicki (53 Kaźmierczak), Żyliński, Krauz.