- To moja druga bramka w barwach Miedzi. Była dla mnie bardzo ważna. Przełamałem się też. Będzie to dla mnie przez okres zimowy dużą motywacją. Nie ma jednak się co zachwycać. Mogłem jeszcze zdobyć jednego gola i zamknąć cały mecz. Mogliśmy uniknąć karnych i tego dreszczyku emocji związanych z nimi. Szkoda też gola ze spalonego. Pomyślałem, że gdybym strzelił jeszcze w tej sytuacji to byłbym już w ogóle mega szczęśliwy. Mógłbym się wtedy cieszyć, że dałem awans. Był to ciężki mecz. Musieliśmy go wywalczyć i wybiegać. Teraz musimy ciężko przepracować okres zimowy i z pełną motywacją rozpocząć rundę wiosenną. Mecz ze Stomilem, te 120 minut, to był ogromny wysiłek. Teraz tylko pozostaje się cieszyć, że zdołaliśmy przejść do ćwierćfinału i starać się dojść na Stadion Narodowy. Nie ważne kogo trafimy w kolejnej rundzie. Kto by to nie był, musimy wyjść na boisko i wygrać ten mecz.