Aktualności

Sześć goli, hat-trick Jakuba Grzegorzewskiego, piękne akcje, rajdy, strzały, wreszcie obroniony przez Andrzeja Bledzewskiego rzut karny i okazała wygrana – mecz Miedzi z Nielbą sprostał gustom nawet najbardziej wybrednych kibiców. – I liga, I liga, Miedzianka! – śpiewali fani legnickiej drużyny!

>>FOTORELACJA<<

Przed meczem trener Baniak zapowiadał, że jego zespół zagra ofensywnie i widowiskowo, by zrehabilitować się za porażkę w Sosnowcu. Ale chyba nikt nie spodziewał się takiego widowiska! Od początku Miedź groźnie atakowała skrzydłami, bardzo aktywni byli Hempel i Madejski. Brakowało jednak trochę dokładności. Ale na pierwszą bramkę kibice nie musieli długo czekać. W 32. min Grzegorzewski wypuścił w pole karne Madejskiego, ten pewnie uderzył przy słupku i dał Miedzi prowadzenie. Już 5 min Grzegorzewski sam pokonał Miszczuka, wykańczając głową dobre dośrodkowanie Starosty. Kibice jeszcze rozpamiętywali ten strzał, a Grzegorzewsk trafił po raz kolejny, tym razem po kilkudziesięciometrowym rajdzie Paszlińskiego (stoper Miedzi mijał rywali jak tyczki!).

W drugiej połowie tempo meczu nieco spadło, a legniczanie szanowali piłkę. Kilka razy zagrali jednak nonszalancko w obronie, co mogło się skończyć stratą gola. Andrzej Bledzewski był jednak klasą dla siebie. W 74. min jakimś cudem wyłuskał piłkę spod nóg Spławskiego, ale w kolejnej akcji przy strzale Figaszewskiego był bezradny. Niemal natychmiast pięknym trafieniem głową odpowiedział Grzegorzewski, który w ten sposób skompletował hat-tricka! – Teraz wspólnie z „Zakim” gonimy najlepszego strzelca – powiedział. Wynik ustalił Tomasz Szewczuk, który po rajdzie Pawła Kowala prawą stroną wykończył akcję Miedzi kapitalnym uderzeniem przy słupku. Nielba mogła jeszcze zdobyć bramkę w 87. min z rzutu karnego, ale po raz czwarty w tym sezonie jedenastkę obronił Andrzej Bledzewski!

Kibice po meczu nie ukrywali zadowolenia, bo obejrzeli bardzo ciekawe zawody. Jakby tego było mało, w przerwie na murawie popis żonglerki na najwyższym poziomie dał Paweł Skóra, mistrz świata we Freestyle Football.

POWIEDZIELI PO MECZU

PIOTR GRUSZKA (trener Nielby): - Serdecznie gratuluję Miedzi zwycięstwa. Cieszy mnie, że z tak silnym zespołem, stworzyliśmy sobie sytuacje do zdobycia bramki, ale jak się ich nie wykorzystuje, to nie ma co liczyć na dobry wynik. Legniczanom życzę awansu do I ligi!

BOGUSŁAW BANIAK (trener Miedzi): - Dziękuję kibicom za świetny doping, nawet jak prowadziliśmy wysoko, to ciągle zagrzewali nas do boju. Po pierwszej połowie prowadziliśmy 3:0 po fajnych akcjach i powiedziałem chłopakom w szatni, żeby szanowali piłkę, ale też żeby zagrali dla kibiców. Cieszę się z wygranej, ale mam do chłopaków trochę pretensji o dopuszczenie Nielby do sytuacji strzeleckich. Nie musimy promować Bledzewskiego, zostawiając go samego z napastnikiem rywali. On już wystarczająco zapracował na swoje nazwisko. Jestem wdzięczny Kubie Grzegorzewskiemu za strzelone bramki, bo zimą długo leczył kontuzję, do Turcji pojechał z nami na kredyt zaufania, a teraz się odpłaca i wyrasta na gwiazdę tej drużyny.

MIEDŹ LEGNICA - NIELBA WĄGROWIEC 5:1 (3:0)
Bramki: Madejski (32), Grzegorzewski 3 (37, 40, 76), Szewczuk (86) oraz Figaszewski (75). Żółte kartki: Paszliński, Mowlik oraz Mrozik, Figaszewski, Wolkiewicz. Sędziował: Maciej Mikołajewski (Lubuski ZPN).

NIELBA: Miszczuk - Szczepaniak, Tomczak, Cyfert, Mrozik, Wolkiewicz, Pietrowski, Figaszewski, Rysiewski (52 Spławski), Klawiński (81 Bartkowiak), Strzelecki.

MIEDŹ: Bledzewski - Starosta, Paszliński, Mowlik, Zasada, Gawlik (90 Grittner), Nowacki, Garuch (63 Szewczuk), Hempel (48 Lenkiewicz), Madejski (80 Kowal), Grzegorzewski.