Moc była z Miedzią, czyli kibice 12 zawodnikiem
W Krakowie kibice Miedzi pokazali, co to znaczy być 12 zawodnikiem swojej drużyny i dopingowali z ogromną mocą! To był wyjątkowy mecz i rekordowy w tej rundzie wyjazd kibiców Miedzianki zarówno pod względem liczebności, jak i… głośności.
Na trybunach krakowskiego stadionu (to zdecydowanie najładniejszy i najnowocześniejszy obiekt w I lidze) stawiło się pół tysiąca fanów Miedzi, którzy już od wejścia głośno dopingowali swój zespół. Wyglądali imponująco, ubrani jednolicie, wszyscy w jednakowych czapkach w barwach Miedzi, a przede wszystkim znakomicie zorganizowani pod względem dopingu i bardzo głośni. Fani Miedzi dopingowali wspaniale, mimo arogancji gospodarzy oraz niegościnnej i agresywnej atmosfery kibiców z Krakowa.
Kiedy godzinę przed meczem podopieczni Bogusława Baniaka wyszli na rozgrzewkę, niespodziewanie powitała ich salwa braw i donośne „Jesteśmy zawsze tam, gdzie nasz MKS gra…”, co wywołało spore zdziwienie gospodarzy, a chyba też samych zawodników Miedzianki, którzy początkowo w spowijającej stadion mgle nie widzieli legnickich kibiców.
Przez cały mecz fani Miedzi udowodnili, że są prawdziwym 12 zawodnikiem swojego zespołu, dopingując z ogromną mocą! – Dla kibiców mamy wielki szacunek, bo przejechali za nami szmat drogi w imponującej liczbie i fantastycznie nas wspierali – mówili piłkarze Miedzi, schodząc po spotkaniu do szatni. Wcześniej weszli na sektor legnickich fanów (wejście na sektor nie było trudne, bo nie był on oddzielony płotem od murawy) i brawami dziękowali za doping oraz przybijali z kibicami piątki.
Mamy nadzieję, że zarówno w ostatnim tegorocznym meczu (z Dolcanem Ząbki, 25.11, godz. 12.30), jak i w spotkaniach rundy wiosennej kibice będą równie mocno wspierać Miedziankę!
>ZOBACZ DOPING KIBICÓW MIEDZI W KRAKOWIE!<
Fot. Krzysztof Porębski /SportoweFakty.pl
W Krakowie kibice Miedzi pokazali, co to znaczy być 12 zawodnikiem swojej drużyny i dopingowali z ogromną mocą! To był wyjątkowy mecz i rekordowy w tej rundzie wyjazd kibiców Miedzianki zarówno pod względem liczebności, jak i… głośności.
Na trybunach krakowskiego stadionu (to zdecydowanie najładniejszy i najnowocześniejszy obiekt w I lidze) stawiło się pół tysiąca fanów Miedzi, którzy już od wejścia głośno dopingowali swój zespół. Wyglądali imponująco, ubrani jednolicie, wszyscy w jednakowych czapkach w barwach Miedzi, a przede wszystkim znakomicie zorganizowani pod względem dopingu i bardzo głośni. Fani Miedzi dopingowali wspaniale, mimo arogancji gospodarzy oraz niegościnnej i agresywnej atmosfery kibiców z Krakowa.
Kiedy godzinę przed meczem podopieczni Bogusława Baniaka wyszli na rozgrzewkę, niespodziewanie powitała ich salwa braw i donośne „Jesteśmy zawsze tam, gdzie nasz MKS gra…”, co wywołało spore zdziwienie gospodarzy, a chyba też samych zawodników Miedzianki, którzy początkowo w spowijającej stadion mgle nie widzieli legnickich kibiców.
Przez cały mecz fani Miedzi udowodnili, że są prawdziwym 12 zawodnikiem swojego zespołu, dopingując z ogromną mocą! – Dla kibiców mamy wielki szacunek, bo przejechali za nami szmat drogi w imponującej liczbie i fantastycznie nas wspierali – mówili piłkarze Miedzi, schodząc po spotkaniu do szatni. Wcześniej weszli na sektor legnickich fanów (wejście na sektor nie było trudne, bo nie był on oddzielony płotem od murawy) i brawami dziękowali za doping oraz przybijali z kibicami piątki.
Mamy nadzieję, że zarówno w ostatnim tegorocznym meczu (z Dolcanem Ząbki, 25.11, godz. 12.30), jak i w spotkaniach rundy wiosennej kibice będą równie mocno wspierać Miedziankę!
>ZOBACZ DOPING KIBICÓW MIEDZI W KRAKOWIE!<
Fot. Krzysztof Porębski /SportoweFakty.pl