W meczu 9. kolejki rozgrywek Nice 1 Ligi Miedź przegrała w Olsztynie ze Stomilem 0:2. Dla legniczan to pierwsza porażka w sezonie i koniec serii zwycięstw, która trwała aż 122 dni.
W pierwszej połowie Miedx miała kilka sytuacji, w których mogła objąć prowadzenie. W 10. min po szybkiej akcji piłka trafiła pod nogi Jakuba Vojtusa, ten od razu zdecydował się na strzał z ostrego kąta, ale futbolówka przeszła obok słupka olsztyńskiej bramki. Pięć minut później po przechwycie piłki na bramkę Stomilu strzelał Łukasz Garguła, ale to uderzenie obronił Piotr Skiba. W 24. min pierwszy raz poważnie bramce Miedzi zagrozili gospodarze. Po dośrodkowaniu Tanczyka z obrotu w stronę bramki strzeżonej przez Pawła Kapsę uderzył Grzegorz Lech i trafił w poprzeczkę! W odpowiedzi strzał Garguły minął już bramkarza Stomilu i zmierzał do siatki, ale na linii bramkowej golkipera wyręczył Paweł Baranowski, a dobitka kapitana Miedzi była niecelna. Ten sam Baranowski otworzył wynik spotkania w 38. min po rzucie rożnym, gdy stojąc tyłem do bramki skierował piłkę do siatki. Miedź jeszcze przed przerwą mogła odpowiedzieć, ale Marquitos minimalnie spudłował, a po dośrodkowaniu Garguły, w ostatniej akcji pierwszej połowy, piłka przeleciała tuż nad poprzeczką bramki Stomilu.
Na początku drugiej połowy Miedź zepchnęła olsztynian do obrony, ale nie potrafiła znaleźć drogi do ich bramki. Gospodarze w ataku ograniczyli się głównie do kontr, które w ich wykonaniu były bardzo groźne. Właśnie po takiej akcji w 65. min na bramkę Miedzi pomknął ukraiński napastnik Wołodymyr Tanczyk i nie dał szans Pawłowi Kapsie na obronę, podwyższając prowadzenie Stomilu na 2:0. W 76. min blisko kontaktowej bramki był Wojciech Łobodziński, ale precyzyjne uderzenie skrzydłowego Miedzi obronił Skiba! Przez ostatnie 20 minut na placu gry w składzie Miedzi przebywało dwóch napastników (obok Jakuba Vojtusa wprowadzony z ławki Fabian Piasecki), ale mimo to legniczanom nie udało się pokonać Pawła Skiby i doznali pierwszej porażki w bieżącym sezonie. Legniczanie stracili też pozycję lidera tabeli na rzecz Chojniczanki, która ma tyle samo punktów, ale lepszy bilans bramek.
- Zobaczyliśmy dwie rożne połowy. W pierwszej mieliśmy kilka naprawdę dobrych okazji do zdobycia gola, których nie udało nam się wykorzystać. W drugiej na boisku było sporo chaosu. Szkoda tych punktów, ale nie zamierzamy załamywać się porażką, trzeba wrócić do domu, wyciągnąć wnioski i solidnie przepracować kolejny tydzień, by jak najlepiej przygotować się do następnego meczu – powiedział trener Dominik Nowak.
STOMIL OLSZTYN - MIEDŹ LEGNICA 2:0 (1:0)
Bramki: Baranowski (38), Tanczyk (65). Żółte kartki: Baranowski oraz Bartulović, Zieliński, Mystkowski, Kapsa. Sędziował: Piotr Idzik (Poznań).
STOMIL: Skiba - Bucholc, Baranowski, Sołowiej, Karankiewicz, Biedrzycki (85 Dzięcioł), Gamakov, Mikołajewski, Tanczyk (78 Głowacki), Ziemann, Lech (82 Ramirez).
MIEDŹ: Kapsa - Zieliński, Osyra, Bożić, Adu Kwame, Augustyniak (71 Piasecki), Garguła, Marquitos (61 Łobodziński), Mystkowski (67 Bartkowiak), Bartulović, Vojtus.