W poniedziałkowe przedpołudnie sztab medyczny Miedzi miał pełne ręce roboty. Po meczu pucharowym z Polonią zawodnicy narzekali na różne urazy. – W większości są to stłuczenia i zbicia, ale do środy piłkarze powinni być zdolni do gry. Pod znakiem zapytania stoi jedynie występ Kuby Grzegorzewskiego – mówi Mateusz Kula, który na bieżąco monitoruje zdrowie zawodników.
Po niedzielnym meczu kilku zawodników narzekało na stłuczenia i zbicia. Najpoważniej wyglądał uraz Jakuba Grzegorzewskiego, który ucierpiał w starciu z bramkarzem Polonii i musiał opuścić boisko. Okazało się, że napastnik Miedzianki ma bardzo mocne stłuczenie pleców, a decyzja o tym, czy zagra w środę z Kolejarzem Stróżne, zapadnie dzień przed meczem.