Miedź II Legnica w pierwszej serii gier 3 ligi, grupy 3 podejmowała LKS Goczałkowice – Zdrój. Legniczanie mimo to, że prowadzili już 2:0, ostatecznie zremisowali to spotkanie.
W pierwszej połowie padła tylko jedna bramka. Mimo optycznej przewagi gości, to Miedź wyszła na prowadzenie. W 37 minucie gry Igor Lewandowski zdecydował się na atomowe uderzenie zza pola karnego, bramkarz sparował piłkę przed siebie, a tam był już Hubert Kwolek, który z bliska trafił do siatki. Co ciekawe, już w pierwszej akcji drugiej połowy Miedź zdobyła kolejnego gola. Tym razem Kacper Chmielewski wykorzystał sytuację 1 na 1 z bramkarzem i podwyższył na 2:0.
Goście kontaktowego gola zdobyli w 53 minucie gry. Krzysztof Kiklaisz dobił z bliska piłkę po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. Gol na remis padł na 10 minut przed końcem spotkania. Po faulu przed legnickim polem karnym, Łukasz Hanzel nie dał szans Madalińskiemu i trafił prosto w okienko bezpośrednio z rzutu wolnego. Pierwszy mecz w nowym sezonie zakończył się remisem.
- Wynik jest sprawiedliwy z lekką przewagą Goczałkowic. Ale wiadomo, przy 2:0 szkoda trochę tego wyniku. Można by powiedzieć, że przed mecze brałbym wynik w ciemno. Tutaj jednak przy prowadzeniu 2:0 niestety nie udało nam się tego utrzymać. Stałe fragmenty wykonywane przez zespół z Goczałkowic były bardzo groźne. Mamy punkt, który zostaje w Legnicy. Trzeba się z niego cieszyć i przygotowywać do kolejnego meczu – podsumował trener Hubert Łysy.
Miedź II Legnica - LKS Goczałkowice-Zdrój 2:2 (1:0)
Nasza strona wykorzystuje pliki cookies zgodnie z polityką prywatności. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.