Obecna sytuacja związana z zaostrzeniem procedur bezpieczeństwa szczególnie przykra jest dla obcokrajowców. Jak sobie z nią radzisz?
Jest bardzo nieprzyjemnie. Wszyscy widzimy jaka jest sytuacja i musimy się dostosować, bo innej opcji nie ma. Musimy czekać aż wszystko się skończy i powróci do normy, do tego jak było wcześniej. Mam nadzieję, że to niedługo będzie za nami i będziemy mogli wrócić do swoich rodzin i do swojej pracy.
Grałeś w kilku krajach. Orientujesz się jak wygląda sytuacja w innych ligach?
Wszędzie wygląda podobnie. Nikt nie trenuje w klubie, wszyscy pracują indywidualnie. Każdy robi swoje i czeka na decyzje. Jest ciężko, ale musimy zostać w domu i czekać na lepszy czas.
W Chorwacji jest podobnie jak w Polsce? Szkoły, instytucje kultury czy centra handlowe, poza sklepami spożywczymi, pozostają pozamykane?
Tak, wszystko wygląda bardzo podobnie. Poza sklepami z żywnością i aptekami inne nie pracują. Ale muszę powiedzieć, że w Chorwacji jest duża dyscyplina. Nie ma tam wielu przypadków zarażenia koronawirusem, gdyż ludzie zostają w domach. Jest ciężko, a do tego w Zagrzebiu jedenaście dni temu nastąpiło jeszcze bardzo mocne trzęsienie ziemi. To sprawiło, że w Zagrzebiu jest teraz dużo problemów, ale ludzie wiedzą co mają robić. Muszą zostać w domu. Nie ma innej opcji.
Dla Ciebie to powód do dodatkowych zmartwień jeśli chodzi o bliskich, którzy pozostali w kraju?
Moja żona pozostała z naszym synem sama w Zagrzebiu, w którym mieszkamy. Kiedy zadzwoniła do mnie w tamtą niedzielę i powiedziała o trzęsieniu ziemi byłem bardzo przygnębiony, bo siedzę w mieszkaniu w Legnicy, a moja żona musi przechodzić wszystko i walczyć z tym sama. Jest ciężko, ale nie ma innego wyjścia. Muszę szanować tę decyzję i pozostać tutaj.
Zespół zgodził się na czasową obniżkę wynagrodzeń. Dzięki temu klub będzie mógł przetrwać trudny okres.
Wszyscy ze sobą rozmawialiśmy i podjęliśmy wspólną decyzję, żeby tak postąpić. Jest ciężko, ale trzeba rozumieć, że w obecnym momencie jest to najlepsza opcja. Mam nadzieję, że ten czas nie będzie długi i za chwilę będziemy mogli wrócić do normalnej pracy i wszystko będzie w porządku.
Jak wyglądają Twoje treningi indywidualne?
Cała drużyna ma rozpiski od trenerów. Mamy wszystko zaplanowane i codziennie pracujemy. Nie siedzimy w mieszkaniu oglądając tylko telewizję, ale ciężko trenujemy.
Czym zajmujesz się w wolnym czasie, żeby nie zwariować siedząc w czterech ścianach?
Nie mogę powiedzieć, że to dla mnie zwykła sytuacja, ale i tak wcześniej byłem sam w Legnicy, więc nie jest to dla mnie aż tak duży problem. Oczywiście, jest zakaz wychodzenia z mieszkania choćby na kawę, ale radzę sobie oglądając seriale i filmy.
W jednym z wywiadów prezes PZPN zasugerował, że w przypadku braku możliwości dogrania sezonu do końca piłkarskie władze rozważą rozegranie chociaż baraży o awans między zespołami z miejsc 3-6. Oczywiście jeśli warunki na to pozwolą. Uważasz, że to byłoby dobre rozwiązanie?
Nie słyszałem o takiej propozycji, ale uważam, że byłoby to bardzo dobre rozwiązanie. Drużyny, które walczą o awans dostałyby szanse na sportowe rozstrzygnięcie. Dla mnie jest to słuszny pomysł i na pewno byłbym w takim przypadku za rozegraniem tych barażów.