Za Miedzią pierwsze wyjazdowe i domowe spotkania w PKO Bank Polski Ekstraklasie. O starcie legniczan i czekających nas, ważnych pojedynkach z Wisłą Płock i KGHM Zagłębiem Lubin, rozmawiamy z bramkarzem Pawłem Lenarcikiem. Golkiper podkreśla, że drużyna potrzebuje czasu, a niezwykle ważne będzie wsparcie kibiców.
W Fortuna 1 Lidze odwykłeś od tracenia dwóch bramek w meczu. Po spotkaniu z Wartą pojawiła się złość, że potoczyło się ono w ten sposób?
- Myślę, że nikt nie był zadowolony. Przede wszystkim z wyniku, bo zarówno w pierwszym, jak i drugim spotkaniu chcieliśmy wygrać. Niestety pierwsze dwa mecze nie ułożyły się tak, jak chcieliśmy. Na pewno szkoda, że w starciu z Wartą nie zachowaliśmy czujności pod naszym polem karnym i straciliśmy dwie bramki. Mam nadzieję, że przed meczem z Wisłą Płock wyciągniemy wnioski i wygramy to spotkanie.
Warunki atmosferyczne miały wpływ na grę?
- Pogoda była dobra do tego, by grać piłką i próbować stwarzać sobie sytuacje pod bramką przeciwnika. Osobiście lubię grać w takich warunkach i mi one nie przeszkadzają. Wolę taką pogodę do gry niż kiedy mocno świeci Słońce i jest ponad 30 stopni.
Jak oceniasz ten start? Mamy w dorobku jeden punkt, ale zagraliśmy dotąd tylko dwa mecze.
- Zagraliśmy z drużynami, które na początku też miały kłopoty z punktowaniem. Radomiak też nie wygrał meczu. Dla Warty było to dopiero pierwsze zwycięstwo. To jest początek i nie ma co się na razie zbyt mocno spinać. Z każdym treningiem i każdym meczem będziemy się coraz lepiej rozumieć z nowymi chłopakami i to wreszcie zaskoczy.
Czym PKO BP Ekstraklasa różni się od Fortuna 1 Ligi?
- Na pewno drużyny są bardziej wyrachowane, skuteczniejsze. Nie można popełniać już tyle błędów. Jeżeli go zrobisz, to w większości przypadków kończy się straconą bramką lub groźną sytuacją dla przeciwnika. Myślę, że przede wszystkim ustrzeganie się prostych błędów będzie kluczowe w następnych meczach.
Linia defensywna w większości pozostała ta sama, co w zeszłym sezonie, ale mamy w zespole kilka zmian. Jak drużyna dogaduje się w tej chwili w grze defensywnej na wyższym poziomie?
- Defensywa to jedenastu zawodników, a nie tylko czterech czy pięciu z bramkarzem. Wiemy, że personalia zmieniły się głównie w przodzie. Dajmy sobie czas na zapoznanie się na boisku. Myślę, że dołożymy do tego trochę agresywności i to zaskoczy.
Przed nami jeszcze 32 kolejki. Jak zespół wygląda na starcie pod kątem mentalnym. W Fortuna 1 Lidze przyzwyczailiście się do zwycięstw, a teraz jest o nie troszkę trudniej.
- Zanotowaliśmy w zeszłym sezonie dwie porażki z rzędu i się nie załamywaliśmy, a tutaj mamy jeden remis. Mamy troszkę inną szatnię, inne personalia w zespole i każdy nieco inaczej do tego podchodzi. To są tak naprawdę tylko dwa pierwsze mecze. Akurat osobiście nie śledzę dogłębnie mediów, ale już dochodzą słuchy, że każdy mówi o słabym początku Miedzi, że zespół nie gra tego, do czego przyzwyczaił w Fortuna 1 Lidze. Nie zapominajmy, że straciliśmy kilka ważnych ogniw. Przyszły jakościowe zmiany, ale potrzeba czasu. Kolejne mecze pokażą, w którym miejscu będziemy za 10-15 kolejek.
Przed nami spotkanie z liderem i drużyną, która wydaje się, że aktualnie prezentuje najlepszą formę.
- Nie możemy patrzeć na to, że Wisła wygrała wszystkie trzy mecze i jechać tam jak na skazanie. Nie zapominajmy, że też mamy swoją wartość i każdy wie, na co go stać. Jedziemy do Płocka z chęcią wygrania meczu. Ale musimy nabrać troszkę wyrachowania na boisku. Tego czegoś brakowało nam na początku sezonu. To będzie klucz do tego, by zapunktować w Płocku.
Tuż po meczu z Wisłą, bo jeszcze w tym samym tygodniu, czeka nas derbowe starcie z KGHM Zagłębiem Lubin. Z tyłu głowy myślicie już o tym szczególnym dla regionu pojedynku?
- Na pewno dla kibiców jest to wyjątkowy mecz i najbardziej prestiżowy w całym sezonie, bo zagramy u siebie. Mam nadzieję, że stadion wypełni się do ostatniego miejsca i trybuny poniosą nas do zdobycia trzech punktów. W meczu z Wartą było czuć, że trybuny są z nami.
W meczu z KGHM Zagłębiem wsparcie trybun może być czynnikiem przeważającym, które doda drużynie mocy?
- Mam nadzieję, że tak. Każdy wie, że są to derby. Rywale przyjeżdżając tutaj muszą czuć, że grają na wyjeździe, przeciwko dobrej drużynie. Liczę, że kibice pokażą to na stadionie i każdy da z siebie sto procent. My na boisku, a fani na trybunach.