Miedź odniosła czwarte zwycięstwo z rzędu w rozgrywkach Fortuna 1 Ligi, w tym czasie notując drugi wynik na zero z tyłu. Po meczu w Rzeszowie o komentarz poprosiliśmy golkipera legniczan Pawła Lenarcika.
Paweł Lenarcik:
- Na pewno cieszymy się z tego jak gramy, bo widzimy, że stwarzamy sobie sytuacje i przez to strzelamy bramki. Troszkę zmieniliśmy ustawienie i po tej zmianie się odnaleźliśmy. Naprawdę fajnie to wygląda. W tych czterech pojedynkach, w trzech jako pierwsi strzelaliśmy bramki. Dzięki temu łatwiej jest nam później kontrolować mecz. Myślę, że najważniejszym spotkaniem do tej pory było to z Podbeskidziem, w którym po czterech meczach bez zwycięstwa wygraliśmy, choć pierwsi straciliśmy bramkę. Morale drużyny poszły wówczas do góry i wszystko zaczęło funkcjonować tak jak powinno. Wiemy, że wróciliśmy do gry z początku sezonu, gdy dobrze to wyglądało. Kontuzja Krzyśka i inne problemy trochę nas rozluźniły, ale na szczęście ten mini kryzys mamy już za sobą i teraz patrzymy już tylko przed siebie. Myślę, że na tym etapie rozgrywek pozycja wicelidera jeszcze nic nie znaczy. Chcemy zdobyć jak najwięcej punktów do końca rundy, żeby zimę przepracować z czystymi głowami i na wiosnę walczyć o najwyższe cele. Na pewno jeżeli wygrywa się cztery mecze z rzędu to pewność siebie jest bardzo duża. Do Głogowa jedziemy tylko po trzy punkty.