Aktualności

W piątkowe popołudnie Miedź zatrudniła Aleksandra Ptaka. Doświadczony bramkarz ma za sobą występy w ekstraklasie w GKS Bełchatów, Dyskobolii Grodzisk i Zagłębiu Lubin. W tym ostatnim klubie w minionym sezonie rozegrał 16 spotkań i prezentował wysoką formę. – Cały czas jestem w treningu. W niedzielnym meczu z Zawiszą mogę stanąć między słupkami – mówi 34-letni bramkarz.

Po tym, jak za czerwoną kartkę pauzuje Andrzej Bledzewski, Miedź została jedynie z młodymi golkiperami. – Uważam, że przed młodym Danielem Szczepankiewiczem jest wielka kariera i piłkarska przyszłość, ale na dziś potrzebujemy jeszcze doświadczonego bramkarza. Cieszę się, że zarząd klubu zareagował tak szybko na moją prośbę i zaprosił na treningi Aleksandra Ptaka, bo to zawodnik o bardzo wysokich umiejętnościach – mówi Baniak.

Ptak doszedł do porozumienia z Miedzią w piątkowe popołudnie i do końca bieżącego sezonu będzie reprezentował barwy legnickiego klubu. – Wiem, jak ważny jest dla kibiców Miedzi niedzielny mecz z Zawiszą, dlatego zrobiłem wszystko, byśmy wygrali – mówi Andrzej Dadełło, właściciel Miedzi.

Co na to wszystko Aleksander Ptak?

ALEKSANDER PTAK: - Takie jest życie piłkarza, że wszystko przebiegło ekspresowo i dość niespodziewanie. Miedź dała mi szansę, a ja bardzo chcę grać i kontynuować swoją przygodę z futbolem.

Ostatnio występowałeś w ekstraklasie, ale to było kilka miesięcy temu. Co robiłeś później?

- Praktycznie cały czas trenowałem. Mówię zarówno o przygotowaniu kondycyjnym, jak i treningu typowo bramkarskim. W piątek przed południem trenowałem już z Miedzią i zapoznałem się z nowymi kolegami z drużyny. Wstępnie rozmawiałem też z trenerem. Muszę się troszkę dotrzeć z zespołem, bo przecież mamy za sobą dopiero jeden wspólny trening.

W Miedzi zobaczyłeś znajome twarze?

- Pewnie. Znam kilku chłopaków, którzy grają w Legnicy, m.in. Andrzeja Bledzewskiego, Adriana Woźniczkę, Zbyszka Zakrzewskiego czy Kubę Grzegorzewskiego. Większość graczy kojarzę, więc nie powinno być problemu z szybkim wprowadzeniem się do drużyny.

Gdybyś miał stanąć w niedzielę między słupkami legnickiej bramki, to…

- To zrobię wszystko, żeby wypaść jak najlepiej i nie puścić bramki. Po prostu wykonam swoją pracę najlepiej, jak potrafię.