Akademia
Miedź U17 pojechała do Gorzowa Wielkopolskiego na ligowy mecz w 8 kolejce Centralnej Ligi Juniorów, wiedząc, że spotkanie z miejscowym Stilonem będzie bardzo trudne. Początek dolnośląsko-lubuskiego pojedynku zapowiadał bezpośrednią walkę oraz wymianę ciosów do upadłego. Jednak już po pierwszym kwadransie w rywalizacji zaczął wyłaniać się klarowny obraz pola bitwy. Zespół trenera Gustawa Sadowskiego zaczął przejmować kontrolę nad boiskowymi wydarzeniami, a potwierdzeniem wrzucenia wyższego biegu przez Miedziankę był gol zdobyty w 15 minucie przez Krystiana Różyckiego po dośrodkowaniu Mateusza Bentkowskiego z rzutu wolnego z lewej strony boiska. Różycki celnie przyłożył nogę na piątym metrze i było 1:0.
Miedź wsiadła za kierownicę jedynie na moment, bo już w 24 minucie gospodarze wyrównali, a właściwie… to legniczanie przesiedli się na fotel pasażera po przedziwnym błędzie. Krzysztof Narożny, golkiper MKS-u rozpoczął grę od bramki, jednak obrońca Miedzi postanowił poprawić ustawienie piłki ręką, nie zauważając wcześniejszego zagrania. Sędzia odgwizdał przewinienie i Stilon zamienił rzut karny na gola. Piłkarze Sadowskiego szybko podnieśli się po tej wpadce i w 33 minucie znów objęli prowadzenie po świetnym pressingu Igora Jezierskiego, który naciskał golkipera aż do jego błędu i przejęcia piłki. Po czym wpakował futbolówkę do siatki z najbliższej odległości, przy ofiarnych próbach interwencji bramkarza. Po kolejnych 360 sekundach znów mieliśmy remis. Gorzowianie postanowili sprawdzić przytomność obrońców Miedzi. Po długim wyrzucie z autu legniczanie zgubili krycie, a ruchliwy zawodnik gospodarzy przyłożył nogę i było 2:2.
O ile pierwsza połowa była wyścigiem dwóch szybkich samochodów rajdowych, o tyle druga to już podróż po drodze jednokierunkowej. Wraz z upływem czasu Miedź przejmowała coraz wyraźniejszą kontrolę nad meczem, a Stilon nie próbował nawet udawać, że zalał bak do pełna, by towarzyszyć im w tej wycieczce do końca. W 48 minucie Jezierski ukłuł po raz drugi. Po otrzymaniu prostopadłego zagrania z krawędzi pola karnego, przyjął, popatrzył i uderzył tuż obok wychodzącego bramkarza. Pięć minut później było już 4:2. Po zamieszaniu w polu karnym i wyjściu golkipera Szymon Głowiński dopadł do piłki jako pierwszy i uderzył w stronę linii bramkowej. Obrońca Stilonu wybił piłkę w ostatniej chwili, ale sędzia, po konsultacji z asystentem, uznał, że wybił futbolówkę już zza linii końcowej. W 58 minucie Miedź powinna prowadzić trzema golami, ale rzut karny zmarnował Bentkowski, który uderzył zbyt czytelnie.
Na 13 minut przed końcem regulaminowego czasu gry Kacper Kuciak podwyższył na 5:2. Przyłożył nogę na piątym metrze i zmienił kierunek lotu doskonałego dośrodkowania Bentkowskiego z rzutu wolnego z prawej strony. Bolid w zielono-niebiesko-czerwonych barwach był już finałowym okrążeniu. W doliczonym czasie gry wygraną przypieczętował zmiennik, Dominik Mucha, który dobił z pola bramkowego strzał Wiktora Małka, który wypluł przed siebie bramkarz Stilonu. W ten sposób Miedź dojechała w błyskawicznym tempie do mety. Za linią końcową odebrała mistrzowski laur w postaci trzech punków za zwycięstwo 6:2.
- Wygrywamy w stu procentach zasłużenie, dominując przez większość spotkania. Dziękujemy rywalowi dziś za walkę do samego końca i długimi fragmentami trudne środowisko do tego, by kontrolować mecz — podsumował rywalizację Stilon - Miedź trener Gustaw Sadowski.
CLJ U17, Gr. II - 8 kolejka
Stilon Gorzów Wielkopolski — Miedź Legnica 2:6 (2:2)
Bramki: Krystian Różycki (15’), Igor Jezierski (33’, 48’), Szymon Głowiński (53’), Kacper Kuciak (77’), Dominik Mucha (90’)
Czerwona kartka: Igor Jezierski (84' - za drugą żółtą)
Żółta kartka: Igor Jezierski (66’)
Miedź: 12. Narożny - 2. Bentkowski, 3. Zawadzki, 4. Kaliś, 5. Kuciak, 7. Głowiński (80' 19. Mucha), 9. Różycki (73’ 20. Konwa), 10. Szuba (73’ 8. Małek), 11. Jezierski, 17. Janowicz (46’ 14. Masiel), 18. Chalcarz (80' 16. Szydłowski)
Rezerwowi: 1. Malinowski