Aktualności

Klub

Rozświetlony Stadion im. Orła Białego

30.06.2025, 08:30
Na Stadionie Miejskim im. Orła Białego w Legnicy trwa modernizacja oświetlenia, umożliwiającego rozgrywanie meczów piłkarskich po zmroku. Z tej okazji wracamy do momentu, gdy powstawało sztuczne oświetlenie płyty boiska obiektu w Parku Miejskim. Wspominamy również inauguracyjne, domowe spotkanie zielono-niebiesko-czerwonych przy blasku jupiterów.

 
Plac gry oświetliły reflektory zamieszczone na czterech masztach, o wysokości blisko 43 metrów. Znalazły się one w narożnikach obiektu. Prace budowlane na stadionie prowadziło konsorcjum firm POLCOURT SA i ADA LIGHT Sp. z o. o., a stawianiu masztów z zaciekawieniem przyglądało się wielu sympatyków Miedzi, dla których była to historyczna chwila. Każdą z wież oświetleniowych stawiano w pionie przy użyciu dwóch potężnych dźwigów. Jeden z nich zabezpieczał konstrukcję od dołu, a drugi wynosił ogromne słupy ku górze. Co ciekawe, to właśnie ten drugi dźwig, mogący podnieść aż 250 ton, został dociążony masą ponad 70 ton. Nowe maszty widać było nawet z osiedla Kopernik. Zdjęcia z budowy znajdują się TUTAJ, a fotografie leżących masztów TUTAJ. Moment stawiania masztów zobaczyć można na zdjęciach TUTAJ.
 
Trzy dni przed pierwszym domowym meczem po zakończeniu prac, drużyna po raz pierwszy miała możliwość trenowania na głównym boisku w Parku Miejskim przy sztucznym oświetleniu. Pierwszy – historyczny trening przy blasku reflektorów nie różnił się szkoleniowo niczym szczególnym. Piłkarze najpierw skupili się na ćwiczeniach ogólnorozwojowych, po czym przeszli do strzałów na bramkę, a na sam koniec rozegrali gierkę, w której  ćwiczyli różne elementy taktyczne w rozegraniu piłki. Nadzwyczajna była jednak oprawa tych zajęć. Na stadionie zapanowała wyjątkowa atmosfera.
 
 
Pierwszy mecz w blaskach jupiterów był dla Legnicy wyjątkowym wydarzeniem. Finał miejskiej inwestycji i historyczny moment dla mieszkańców miasta nastąpił w sobotę 18 maja 2013 roku o godz. 20. Na to spotkanie, za pośrednictwem Miedź TV, zapraszali prezydent Legnicy Tadeusz Krzakowski i właściciel Miedzi Andrzej Dadełło. 
 
 
 
 
 
 
Historyczny mecz przy światłach zgromadził na trybunach 3 tysiące widzów. Na kibicach oświetlenie stadionu zrobiło olbrzymie wrażenie! Przed meczem prezydent Krzakowski dokonał uroczystej inauguracji reflektorów. W kadrze Miedzi zabrakło Zbigniewa Zakrzewskiego i Jakuba Grzegorzewskiego, borykających się z problemami zdrowotnymi. Samo spotkanie dobrze ułożyło się dla legniczan, ale były to tylko dobre złego początki. Już w 34 sekundzie Dawid Retlewski miał doskonałą sytuację do zdobycia gola, ale po jego główce z bliskiej odległości piłka poszybowała obok bramki Piotra Skiby. Z kolei w 12 minucie na silny strzał z dystansu zdecydował się Adrian Łuszkiewicz, ale nie trafił w światło bramki.
 
Po kwadransie gry mogło być 1:0 dla Miedzi, gdy wspaniałym rajdem i nietuzinkowymi umiejętnościami technicznymi popisał się Piotr Madejski. Pomocnik zagrał z prawej strony w pole karne, futbolówkę uderzył popularny „Retel”, ale ta niczym zaczarowana do sieci nie wpadła. W 26  minucie zdecydowana przewaga Miedzi została wreszcie udokumentowana golem. Z rzutu rożnego z lewej strony dośrodkował Łuszkiewicz. Do piłki najwyżej wyskoczył Piotr Kasperkiewicz i strzałem głową wpakował futbolówkę do bramki bezradnego bramkarza biało-niebieskich. 
 
 
Chwilę później fantastycznie strzelał Mariusz Zasada, ale golkiper Stomilu znakomicie interweniował. Goście w pierwszej części gry zaledwie raz poważnie zagrozili bramce strzeżonej przez Aleksandra Ptaka. W 33 minucie groźnie z bliska strzelał Grzegorz Lech. Na całe szczęście dla legniczan nieczysto trafił w piłkę i futbolówka padła łupem bramkarza Miedzi. Kilkanaście sekund przed gwizdkiem arbitra Daniela Stefańskiego, oznajmiającego zakończenie pierwszej części gry, Łuszkewicz wykonywał rzut rożny. Tym razem do piłki sprytnie wyskoczył Retlewski i silnie strzelił głową. Skiba po raz kolejny spisał się fenomenalnie. 
 
 
Kibice, po raz pierwszy podziwiający w Legnicy widowisko piłkarskie w blasku jupiterów, zobaczyli dwie zupełnie różne połowy. Po zmianie stron lepiej prezentował się Stomil. Już w 47 minucie po błędzie legnickich defensorów wyrównującego gola zdobył Paweł Piceluk. O dużym szczęściu gospodarze mogli mówić w 61 minucie. Paweł Kaczmarek wymanewrował jednego z legnickich obrońców i będąc w polu karnym Miedzi silnie strzelił. Ptak interweniował instynktownie i wybił piłkę nogą poza boisko. Olsztynianie zwietrzyli szansę na zdobycie kompletu punktów. Swoje okazje mieli też podopieczni trenera Bogusława Baniaka. W 67 minucie Madejski wykonywał rzut wolny z prawej strony boiska z odległości blisko 20 metrów. Dośrodkował lewą nogą w pole karne, a lot futbolówki przeciął głową Retlewski. Uderzenie okazało się jednak niecelne. 
 
 
Niewykorzystana sytuacja zemściła się w 70 minucie, kiedy po kolejnym błędzie w kryciu Kaczmarek dał prowadzenie swojemu zespołowi. Warto odnotować, że chwilę później Marcina Nowackiego zastąpił debiutujący w I lidze Mateusz Zatwarnicki. Minuty nieubłagalnie mijały, a piłkarze Miedzi nie potrafili doprowadzić do wyrównania. Mimo fantastycznej atmosfery na trybunach oraz domowego meczu rozgrywanego po raz pierwszy w historii miasta i klubu przy sztucznym oświetleniu, zawodnicy Miedzi nie zdołali zdobyć choćby jednego punktu. 
 
 
Na inaugurację świateł na naszym stadionie oczekiwaliśmy innego wyniku. Nie mogę tego pojąć, jak można w ciągu 10 minut przerwy zapomnieć, jak się gra w piłkę. Gramy dobrze do przerwy, prowadzimy, a to co się dzieje później, to nasza najgorsza druga połowa w tej rundzie. Gratuluję trenerowi Stomilu zwycięstwa i utrzymania w lidze. Ten zespół pokazał dziś ogromną determinację. My mieliśmy dziś problem z napastnikami, choć Retlewski w pierwszej połowie grał poprawnie – podsumował trener Baniak.
 
 
 
Od tego czasu oświetlenie na legnickim obiekcie zdążyło się już doczekać jednej modernizacji, aby spełnić coraz wyższe normy narzucane przez komisje licencyjne. Działo się to w końcówce listopada 2019 roku. Na istniejących masztach zamocowano wówczas dodatkowo komplet 62 projektorów oraz wymieniono istniejące wcześniej źródła światła we wszystkich oprawach, które zostały oczyszczone i poddane konserwacji. Następnie przeprowadzono nocne testy pomiaru natężenia oświetlenia przy włączonych 200 projektorach. Co ciekawe, pierwszym rywalem, którego Miedź podejmowała na Stadionie Miejskim im. Orła Białego w Legnicy po dokonanej modernizacji był… Stomil Olsztyn. 5 grudnia zielono-niebiesko-czerwoni zmierzyli się z biało-niebieskimi w meczu 1/8 finału Pucharu Polski. Tym razem lepsza okazała się Miedź, choć do wywalczenia awansu potrzebowała serii rzutów karnych, ostatecznie zwyciężając w jedenastkach 4:3 (po remisie 1:1, bramki Patryk Makuch 90' - Szymon Sobczak 57' z karnego).
 
 
Miedź Legnica – Stomil Olsztyn 1:2 (1:0) 
 
Bramki: Piotr Kasperkiewicz (26’) - Paweł Piceluk (47’), Paweł Kaczmarek (70’)
 
Żółte kartki: Adrian Łuszkiewicz – Andrzej Niewulis, Paweł Baranowski
 
Sędziował: Daniel Stefański (Bydgoszcz)
 
Widzów: 3000
 
Miedź: Aleksander Ptak – Krzysztof Wołczek, Daniel Tanżyna, Adrian Woźniczka, Grzegorz Bartczak, Piotr Madejski, Marcin Nowacki (71’ Mateusz Zatwarnicki), Piotr Kasperkiewicz, Adrian Łukszkiewicz, Mariusz Zasada (65’ Damian Lenkiewicz), Dawid Retlewski (72’ Mariusz Mowlik)
 
Stomil: Piotr Skiba – Janusz Bucholc, Paweł Kaczmarek, Rafał Remisz, Paweł Baranowski, Tomasz Strzelec, Paweł Głowacki, Łukasz Jegliński, Grzegorz Lech (89’ Michał Glanowski), Łukasz Suchocki (31’ Andrzej Niewulis), Paweł Piceluk (83’ Szymon Kaźmierowski)

Sponsorzy

Sponsor Główny:
https://votum-fh.pl/
Sponsor Strategiczny:
https://portal.legnica.eu/
Sponsor Techniczny:
https://www.adidas.pl/pilka_nozna
Sponsor Sprzętowy:
https://www.r-gol.com/