W 10 kolejce Betclic 3 Ligi Miedź II Legnica zmierzy się w Zielonej Górze z miejscową Lechią. Spotkanie rozpocznie się w sobotę, 27 września o godz. 19:57. Będzie to ligowy debiut w roli tymczasowego trenera rezerw Marcina Garucha, a także inauguracja oświetlenia w zielonogórskim "Dołku".
Miedź w ostatnim spotkaniu przegrała u siebie w I rundzie STS Pucharu Polski z na co dzień występującym w Betclic 2 Lidze Świtem Szczecin 1:3. Jedyną bramkę dla legniczan bezpośrednio z rzutu wolnego zdobył Mateusz Ciapa. Za to dla ekipy ze stolicy województwa zachodniopomorskiego dwukrotnie trafił były pomocnik pierwszej drużyny znad Kaczawy Dawid Kort, a także Grzegorz Aftyka z rzutu karnego. Warto dodać, że był to debiut w roli tymczasowego pierwszego trenera rezerw Marcina Garucha, który zakończył się odpadnięciem z krajowego pucharu.
- Zespół realizował plan bardzo dobrze, który sobie założyliśmy przed meczem. Nie spodziewaliśmy się, że Świt wyjdzie tak mocnym zestawieniem, co oznacza, że budziliśmy respekt. Po wstępnej analizie wiemy, że o porażce zadecydowały detale, jak to w futbolu często bywa. Straciliśmy trzy juniorskie bramki, natomiast naprawdę możemy być zadowoleni z tego, jak realizowaliśmy założenia taktyczne – podsumował swój debiut trener Marcin Garuch.
Za to w poprzedniej serii gier w Betclic 3 Lidze druga drużyna Miedzi przegrała na boisku przy ul. Hetmańskiej 2 z LKS-em Goczałkowice-Zdrój także 1:3. Przebieg spotkania był nieco inny, ponieważ goście już prowadzili 3:0 po golach Kacpra Mendreli, Doriana Orlińskiego oraz Filipa Żagiela, a po pierwszym trafieniu czerwoną kartkę otrzymał Kacper Józefiak. Jedyną bramkę zdobył dla zielono-niebiesko-czerwonych Mateusz Węzik. Porażka ta spowodowała, że z posadą pierwszego trenera drugiej drużyny „Miedzianki” pożegnał się Jacek Kanas, którego tymczasowo zastąpił dotychczasowy asystent Marcin Garuch. Dla przypomnienia warto dodać, że legniczanie zajmują ostatnie miejsce w tabeli z dorobkiem 4 punktów z bilansem bramek 10:23.
Lechia w ostatniej serii gier pokonała w Woliborzu miejscowego Słowianina aż 5:1. Dublet ustrzelił Kamil Olek, a po jednym trafieniu zaliczyli Wiktor Nahrebecki, Dominik Więcek oraz Przemysław Bargiel. Dla gospodarzy jedynego gola strzelił Mateusz Cyrek. Zielonogórzanie przed kolejką zajmują 3 miejsce w tabeli z dorobkiem 20 punktów, mając dwa oczka straty do lidera Górnika Polkowice. Złożyło się na to 6 zwycięstw, 2 remisy i porażka, a także bilans bramkowy 24:7. Trzeba też dodać, że ekipa ze stolicy województwa lubuskiego w 4 dotychczasowych spotkaniach domowych nie odniosła ani jednej porażki (dwie wygrane, 2 remisy).
- Lechia w tamtym sezonie udowodniła już w poprzednim sezonie, że będzie jednym z głównych kandydatów do awansu. To pokazuje na początku tych rozgrywek. Będzie to zespół bardzo zmotywowany, bo trzeba pamiętać, że z drugiej strony będzie mieć inaugurację oświetlenia na stadionie, więc będzie dodatkowy dreszczyk emocji. My nie pękamy i pojedziemy tam po zwycięstwo, z odpowiednim mentalem i nastawieniem – mówi przed spotkaniem szkoleniowiec rezerw Miedzi.
W poprzednim sezonie oba zespoły spotkały się ze sobą dwukrotnie w ramach rozgrywek Betclic 3 Ligi. W Legnicy rezerwy Miedzi wygrały 2:1 po bramkach Emmanuela Okoha i Marcina Manikowskiego, a wynik spotkania dla gości otworzył Igor Bambecki. Za to w Zielonej Górze padł remis 1:1 po samobójczej bramce Franciszka Chojaka, a w doliczonym czasie wyrównał Kacper Józefiak.
- Skupiamy się na generalnych rzeczach, na bazie, aby mieć punkt zaczepienia, jak będziemy pracować i budować zespół. Jest kilka kwestii strategicznych, które chcemy przepracować podczas najbliższych jednostek treningowych. Chcemy usprawnić małe aspekty na boisku, które spowodują, że będziemy tworzyć jeszcze więcej sytuacji i je wykorzystywać, ponieważ jest to nasza bolączka od początku rundy. Nawet w meczu pucharowym wykreowaliśmy tyle akcji ofensywnych, że spokojnie można było strzelić więcej goli – podsumował trener Marcin Garuch.