Jak to się stało, że do polskiej piłki trafiłeś przez Francję?
ABOUBACAR SIDIKI CONDÉ: - Urodziłem się w Gwinei, a następnie mieszkałem we Francji, gdzie trenowałem w Lille. Jednak tam jest bardzo trudno przebić się młodym graczom, więc zdecydowałem się przenieść do Polski, gdzie pracował mój tato. Ale to wcale nie oznacza, że w Polsce wszystko przychodzi łatwo. Trzeba ciężko pracować, z czego doskonale zdaję sobie sprawę. Wiem też, że tutaj młody zawodnik może się rozwijać.
Zaczynałeś w mniejszych klubach, które dla przeciętnego kibica mogą być dość anonimowe. Najpierw przebiłeś się do szkółki SMS-u w Łodzi, a teraz wchodzisz w świat dużej piłki.
- Codziennie się uczę i bardzo się cieszę, że udało mi się zrobić duży krok i jestem w Miedzi. Dla mnie to dobry początek w seniorskim futbolu. Wiem, że na każdym treningu musze pokazywać swoje umiejętności, korzystać ze wskazówek trenerów, uczyć się od bardziej doświadczonych zawodników i po prostu robić swoje. Także w łódzkiej akademii bardzo się rozwinąłem, a trenerzy Dawidowski i Perliński wiele mnie nauczyli. Ale wciąż się uczę i codziennie zdarzają się jakieś błędy. Myślę, że w Miedzi może być tylko lepiej, bowiem trafiłem pod opiekę bardzo dobrych szkoleniowców.
W Legnicy spotkałeś kolegę z Łodzi. Sezon wcześniej do Miedzi dołączył bowiem Patryk Makuch. Dzięki temu łatwiej było Ci zaaklimatyzować się w Legnicy?
- Bardzo się cieszyłem, gdy Patryk zadebiutował w Ekstraklasie. Mocno się rozwinął i prezentuje się dużo lepiej niż wtedy, gdy grałem z nim w środku pola. Teraz zmienił pozycję i jest napastnikiem. Bardzo chciałem trafić do Miedzi i zrobię wszystko, żeby wywalczyć miejsce w pierwszym składzie. Jestem tu, żeby grać, a nie siedzieć na ławce. Chcę się rozwijać, a nie stać w miejscu.
Odpowiada Ci styl gry preferowany przez trenera Nowaka?
- Zdecydowanie tak. Trener dużo tłumaczy, mówi o tym jak mamy grać. Zdarza mi się trochę błędów, bo wcześniej grałem w juniorach i wiem, że muszę pewne rzeczy poprawić. Zawsze po treningu rozmawiam ze szkoleniowcami. Jestem młodym zawodnikiem, więc mam jeszcze czas. Mam nadzieję, że uda mi się wszystko poprawić i będę dobrze prezentował się na boisku.
Trener Nowak próbuje Cię na różnych pozycjach, a sam gdzie najlepiej się czujesz?
- Chciałbym grać na „ósemce”, ale trener po prostu mnie sprawdza. Wie, że gram na „ósemce”, jednak jest kilku zawodników na tę pozycję, których testuje w różnym ustawieniu. Dlatego czasami gram na bocznej obronie, czasami na skrzydle, a czasami w środku. Ale tak bywa podczas okresu przygotowawczego. Myślę, że w czasie ligi będę walczył o miejsce w środku. Potrzebuję trochę czasu, muszę się zaadaptować i powinno być dobrze.
Będąc w Łodzi śledziłeś rozgrywki pierwszej ligi?
- Znam pierwszą ligę, bo będąc w Łodzi śledziłem występy ŁKS-u. Podobnie zresztą jak grę Miedzi w Ekstraklasie. Szkoda, że zespół spadł, bo na to nie zasłużył swoją grą, ale taka jest piłka. Niczego nie możesz być pewien. Ale myślę, że w tym roku Miedź awansuje. O to będziemy walczyć, skupiając się na słuchaniu wskazówek trenera i robiąc swoje. Marzę o tym, by z Miedzią wejść do Ekstraklasy.
Pierwszy krok to awans do Ekstraklasy, a drugim sportowym marzeniem jest dla Ciebie gra w reprezentacji?
- Tak, chciałbym grać w reprezentacji Polski. Mam obywatelstwo polskie i gwinejskie. Rok temu otrzymałem z Gwinei zaproszenie na konsultacje, ale nie zdecydowałem się na udział w nich, bo chciałbym grać dla reprezentacji Polski. Ale na razie robię swoje i zobaczymy co będzie dalej.