Na boisku uchodzisz za twardego gracza, tymczasem poza murawą jesteś wyjątkowo pogodną osobą. Łatwo połączyć te dwie twarze?
- Miło słyszeć takie słowa, że poza boiskiem jest się bardzo pogodną osobą. Ale jeśli chodzi o poczynania na murawie, to muszę przyznać, że tak naprawdę w niektórych sytuacjach powinienem grać bardziej zdecydowanie. Czasami takie luźne podejście przekładam na boisko i wtedy kończy się to niezbyt dobrze. Ale ogólnie rzecz biorąc nie jest ciężko połączyć te dwie cechy.
W ciągu kilku miesięcy w Legnicy dałeś się poznać jako jeden z większych żartownisiów w drużynie. Opowiesz jakie kawały robisz kolegom?
- Ja żartownisiem? Pierwsze słyszę (śmiech). A tak poważnie, to czasami coś tam sobie pożartujemy w drużynie. Kiedyś w szatni leżały jakieś bezpańskie klapki, więc podpisałem je „Korcik 9”, jako Dawida Korta. Później musiał się do nich przyznać, a uwierzcie mi, nie wyglądały atrakcyjnie (śmiech).
Rotacja w zespole świadczy o dużej rywalizacji praktycznie na każdej pozycji. Jak wygląda to na treningach?
- Rotacja rzeczywiście jest duża, ale nie ma co się temu dziwić, bo mamy bardzo wyrównany zespół. Trener decyduje o tym, kto w danym tygodniu jest w najwyższej dyspozycji. Pamiętajmy też, że jesteśmy praktycznie nowym zespołem i każdy tydzień spędzony i przepracowany wspólnie działa na naszą korzyść. Jeżeli dołożymy jeszcze lepszą grę na wyjazdach, to sytuacja w tabeli będzie wyglądała coraz lepiej.
Po przerwie spowodowanej terminem reprezentacyjnym zagramy z Sandecją i Odrą. Zespół z Nowego Sącza lepsze mecze przeplata słabszymi, natomiast opolanie przełamali się w meczu z Bruk-Bet Termalicą.
- Uważam, że Sandecja jest dobrym zespołem. Warto zwrócić uwagę, że jest to drużyna grająca w innym ustawieniu niż reszta ligi, dlatego są nieprzewidywalni. Przyjadą na Stadion im. Orła Białego i nie będą mieli nic do stracenia. Takie mecze są najcięższe, ale znając nasz potencjał na własnym obiekcie, to spokojnie możemy powalczyć o trzy punkty. Odra Opole też jest niewygodnym rywalem, zresztą jak każdy w tej lidze. Nikt się przed nami nie położy i będzie trzeba po prostu wybiegać ten mecz. Ale oczywiście to my pojedziemy na mecz jako faworyt i mam nadzieję, że zgarniemy komplet punktów.
Ostatnim spotkaniem Miedzi przed przerwą zimową będzie pojedynek z Chrobrym Głogów. Miałeś okazję wystąpić w derbach naszego regionu, ale po przeciwnej stronie.
- Jeżeli chodzi o derby, to zawsze rządzą się swoimi prawami. W takich spotkaniach nie ma znaczenia ile miejsc i punktów dzieli zespoły w tabeli. Pamiętam jak będąc w Chrobrym mecze z Miedzią zawsze elektryzowały nas, jak i kibiców. Mam nadzieje, że losy najbliższego pojedynku przechylimy na nasza korzyść.