Za nami krajowy etap przygotowań. Jak ocenia trener pierwsze tygodnie treningów po grudniowej przerwie?
- Przede wszystkim był to czas, w którym musieliśmy pracować nad naszym systemem gry. Robiliśmy to po głębokiej analizie rundy jesiennej. Cieszymy się z tego, jak udało się przepracować ten okres. Na szczęście uniknęliśmy kontuzji. To, co wdrażamy w treningu, kontynuujemy poprzez gry sparingowe. Widzimy postęp, a to jest najważniejsze.
Patrząc na ostatnie sparingi można zauważyć, że trener wciąż poszukuje optymalnego ustawienia i tego, kto z kim będzie najlepiej rozumiał się na boisku. Szczególnie w kontekście zimowych wzmocnień.
- Nie zapominajmy, że ten zespół jeszcze pół roku temu przeszedł gruntowną przebudowę. Odeszło kilkunastu zawodników, a w ich miejsce pozyskaliśmy nowych graczy. Zimą dokonaliśmy kilku korekt w składzie. Zgranie wymaga czasu, a w przerwie zimowej mamy go więcej. Na zgrupowaniu w Turcji możemy spokojnie popracować nad wieloma elementami. Będziemy szukać optymalnego zestawienia. Rywalizacja trwa, każdy w zespole chce grać i jest to bardzo pozytywny sygnał.
Krótko, a w przypadku Marcina Pietrowskiego bardzo krótko nowi zawodnicy są w zespole. Ale widać, choćby po ostatnim meczu z Chrobrym, że dobrze odnaleźli się w drużynie.
- Marcin dobrze się z nami czuje i myślę, że już w Turcji w pełni zaaklimatyzuje się w drużynie. Będzie to też czas na rozmowy z zawodnikami i konsolidację zespołu, żeby wspólnie dążyć do celu i ten cel zrealizować.
Na czym skupiacie się w Turcji?
- Przede wszystkim mamy w planie dużo pracy nad taktyką, stałymi fragmentami i rozegraniem. Jest kilka elementów, które chcemy poprawić jeżeli chodzi o taktykę, organizację gry czy szybkość grania. W Turcji mamy zielone boiska i dobry klimat do pracy. Liczę, że ten potencjał znów zaowocuje tym, że wszyscy będziemy zadowoleni z prezentowanego poziomu i zaangażowania zawodników na boisku.