Aktualności

Jeszcze przed meczem piłkarze Miedzi podczas rozgrzewki mieli na sobie specjalne, okolicznościowe koszulki „Marquitos jesteśmy z tobą”, przez które cały zespól okazał wsparcie dla legnickiego zawodnika. Po wyjściu na plac gry Miedź bardzo szybko objęła prowadzenie. Po stałym fragmencie gry do bramki Buricia trafił Bożo Musa. Miedź kontrolowała przebieg gry i stwarzała kolejne groźnie sytuacje. Próbowali Szczepaniak, Augustyniak czy Forsell. Ten ostatni w 36 minucie uderzył z dystansu w swoim stylu, a Burić mógł tylko wyjąć piłkę z siatki po bombie Fina. Do końca pierwszej części to Miedź nadawała ton grze i zakończyła ją prowadzeniem 2:0.

Po zmianie stron legniczanie cofnęli się i oddali pole gry Lechowi. W 56 minucie za sprawą Gajosa Lech zdobył kontaktową bramkę i wciąż atakował. Miedź ruszyła do ataku d w końcowych minutach. Z dystansu ponownie uderzał Forsell. Jednak legniczanie zdobyli trzeciego gola w 83 minucie, ale dopiero po analizie VAR. Arbiter spotkania podyktował rzut karny, który na bramkę zamienił Omar Santana. Lech w samej końcówce jeszcze mocniej zaatakował, ale zespół z Poznania stać było w tym meczu już tylko na jednego gola, którego zdobył w doliczonym czasie gry Amaral.

Miedź zdobyła bardzo ważne trzy punkty, a w najbliższy czwartek zagra w ramach Pucharu Polski z Puszczą w Niepołomicach.

Miedź Legnica - Lech Poznań 3:2 (2:0)

Bramki: 36  Musa, Forsell,83 Santana(k) - 56 Gajos, 94 Amaral.

Żółte kartki: Augustyniak

Sędziował: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa)

Asystenci: Sebastian Mucha, Marcin Lisowski

Widzów: 5 462

Miedź Legnica: Sapela - Miljković, Musa, Bartczak (55. Bożić), Zieliński - Augustyniak, Fernandez, Camara, Santana (90+1. Purzycki), Szczepaniak (87. Piasecki), Forsell; trener Dominik Nowak

Lech Poznań: Burić - Gumny, Rogne, Vujadinović, Tomasik, Jóźwiak (41. Amaral), de Marco (71. Jevtić), Gajos, Makuszewski, Tiba, Gytkjaer (0+1 Zhamaletdinov); trener Adam Nawałka