Aktualności

Klub

Mateusz Kaczmarek: - Wejdę na jeszcze wyższe obroty

25.03.2021, 13:50
18-letni pomocnik Mateusz Kaczmarek dołączył do Miedzi w przerwie zimowej. Od początku rundy młodzieżowiec zbiera minuty na boiskach Fortuna 1 Ligi. Choć dotychczas wchodził w końcówkach spotkań, podkreśla, iż cały czas się rozwija i zamierza powalczyć o coś więcej.

Pochodzisz ze sportowej rodziny, ale nie poszedłeś w ślady ojca, tylko dziadka. Możesz coś o tym opowiedzieć?
 
- Mój dziadek grał w piłkę nożną. Było to jego największe hobby, a z tego co słyszałem był dobrym piłkarzem. Natomiast tato jeździł na żużlu. Wychodziło mu to bardzo dobrze, był jednym z najlepszych młodzieżowców w Częstochowie. Niestety w tamtych czasach brakowało sponsorów, by mógł się w tej dziedzinie rozwijać. Rodzina nie miała wtedy wystarczających środków i po paru upadkach postanowił z tym skończyć. Ja od małego wychodziłem na boisko grać z kolegami, spędzałem tam praktycznie cały dzień, a do domu wracałem tylko po to, by jeść i spać.
 
Nie ciągnęło Cię w stronę żużla?
 
- Nie, nigdy mnie nie ciągnęło w tę stronę. Nie interesowałem się żużlem, choć tata oglądał mecze Włókniarza Częstochowa.
 
Poza piłką trenowałeś taekwondo. Na boisku też starasz się być walecznym graczem?
 
- Taekwondo trenowałem w dzieciństwie i niewiele już z tego pamiętam. To co ćwiczyłem wcześniej nie ma więc nic wspólnego z tym, co robię teraz.
 
Masz jeszcze jakąś inną ulubioną dyscyplinę? Częstochowa przez lata słynęła też z siatkówki.
 
- Nie, raczej nie interesowałem się innymi dyscyplinami sportu poza sztukami walki w młodszych latach i oczywiście piłką nożną, która jest ze mną praktycznie przez całe życie.
 
 
Za sobą masz już debiut w PKO Ekstraklasie. Niewielu chłopaków w tak młodym wieku może pochwalić się spotkaniem w elicie w swoim dorobku.
 
- Jestem z tego bardzo szczęśliwy i czuję się wyróżniony przez Raków Częstochowa, w którym dostałem szansę debiutu w elicie. Jestem wdzięczny dyrektorowi Śledziowi, który mi w tym pomógł, trenerowi Markowi Papszunowi i całemu klubowi. Gdyby nie oni, być może nie dostałbym tej szansy, ale myślę, że pokazując swoją postawę na treningach i wyróżniając się wśród młodych zawodników powalczyłem o to i się udało.
 
Pomału adaptujesz się w Legnicy, a jesteś jednym z młodszych graczy w drużynie. Pomaga to, że w szatni Miedzi jest wielu młodych piłkarzy?
 
- Mam dobry kontakt z wszystkimi zawodnikami. Wiadomo, że młodzi trzymają się bardziej ze sobą i pomogli mi wprowadzić się do drużyny.
 
Walczysz o miejsce na boisku. W czterech pierwszych spotkaniach trzykrotnie meldowałeś się na murawie w końcowych fragmentach.
 
- Jestem z tego zadowolony, ale myślę, że wejdę na jeszcze wyższe obroty. Cały czas się rozwijam i chcę powalczyć o jak najwięcej, aby znaleźć się w pierwszym składzie i pozostać tam na dłuższy czas.
 
W meczu z GKS-em Bełchatów posłałeś ostatnie podanie przy nieuznanym golu Krzysztofa Drzazgi. Czułeś duże rozczarowanie, że nie mogłeś zapisać asysty na swoim koncie?
 
- Niestety tak się stało. Byłem szczęśliwy, że dałem asystę, ale od razu sędzia odgwizdał spalonego i trochę się rozczarowałem. Nie mogę tego zmienić, więc będę walczył dalej, by strzelać bramki, asystować i dawać jak najwięcej zespołowi. 
 
 
Jak całościowo oceniasz start rundy wiosennej w wykonaniu Miedzi? 
 
- Myślę, że start rundy był w naszym wykonaniu przeciętny. Mecz z Arką trochę źle się dla nas potoczył. Straciliśmy dwie bramki ze stałych fragmentów gry. Moim zdaniem nie powinniśmy stracić punktów w tym meczu. Będziemy walczyć dalej o to, by złapać serię zwycięstw i awansować w tabeli.
 
Teraz przed nami starcie z Koroną Kielce. Jakiego spotkanie się spodziewacie?
 
- Myślę, że może to być podobne spotkanie do meczu z Arką. Korona jest dobrą drużyną, jest to spadkowicz z PKO Ekstraklasy. Potrafią grać w piłkę i myślę, że czeka nas ciekawy, wyrównany mecz. Mam nadzieję, że rozstrzygniemy go na naszą korzyść.
 
Jakieś szczególne wskazówki usłyszeliście od sztabu pod kątem najbliższego rywala?
 
- Usłyszeliśmy, ale nie będę tego zdradzał. Zostawimy to dla siebie i zrobimy wszystko, żeby wygrać.
 
 
Początek piątkowego meczu z Koroną Kielce o godz. 20:30. Pojedynek transmitowany będzie w Polsacie Sport News. Relacja pisana dostępna będzie na naszym klubowym Twitterze. Aby ją śledzić nie trzeba być zalogowanym na portalu.
 
Kurs w Fortunie na wygraną Miedzi wynosi 2.76. Wejść do gry i sprawdzić inne zakłady Fortuny możecie TUTAJ.
 
„Fortuna online zakłady bukmacherskie sp. z o.o. to legalny bukmacher posiadający zezwolenia na urządzanie zakładów wzajemnych w Polsce. Udział w nielegalnych grach hazardowych grozi konsekwencjami prawnymi. Hazard związany jest z ryzykiem”.

Sponsorzy

Sponsor Główny:
https://votum-fh.pl/
Sponsor Strategiczny:
https://portal.legnica.eu/
Sponsor Techniczny:
https://www.adidas.pl/pilka_nozna
Sponsor Sprzętowy:
https://www.no10.pl/