Aktualności

Klub

Michał Ilków-Gołąb: - Czas będzie działał na naszą korzyść

06.08.2015, 19:35

2015_miedz_-_chojniczanka_chojnice_2-2_-_63.jpgTo jeden z najszybszych piłkarzy w I lidze. Choć gra na prawej obronie, imponuje sprintami i strzela sporo bramek. To jego drugie podejście do Miedzi. – Z tamtej drużyny z 2009 r. jest tu tylko Marcin Garuch. Kilku zawodników znałem już z poprzednich klubów, kilku innych z rywalizacji na boisku, a niektórych tylko z telewizji – mówi Michał Ilków-Gołąb, który wyjaśnia także, dlaczego nie został lekkoatletą oraz opowiada, jak zmienił się legnicki klub w ciągu ostatnich sześciu lat.

Od zawsze chciałeś być piłkarzem czy trafiłeś do futbolu z innej dyscypliny sportu?

MICHAŁ ILKÓW-GOŁĄB: - Nie, od razu zacząłem trenować piłkę nożną. Wcześniej nie uprawiałem żadnych innych dyscyplin.

Pytam, bo doktor Bartosz Ochmann z wrocławskiej AWF powiedział mi kiedyś, że spośród wielu polskich piłkarzy, których przebadał, ty jesteś jednym z najszybszych. Podobno na bieżni w biegu na 100 metrów osiągasz wynik zbliżony do reprezentantek Polski w sprincie?

- W szkole średniej mój nauczyciel wychowania fizycznego zajmował się lekką atletyką i jak zobaczył moje wyniki w sprincie, to bardzo mnie namawiał, żebym zaczął trenować bieg na 400 metrów. Ale ja zawsze zdecydowanie bardziej lubiłem gry zespołowe i bezpośrednią rywalizację z innymi. A bieganie to sport indywidualny, w którym treningi są żmudne i monotonne. Fajne jest to, że w treningu biegowym poznajesz swój organizm, przekraczasz własne granice i podnosisz sobie poprzeczkę coraz wyżej, ale mnie zawsze ciągnęło do takiej codziennej rywalizacji, jaka jest na treningu piłkarskim. Muszę przyznać, że mam to szczęście i przyjemność współpracować z doktorem Ochmannem już w kolejnym klubie, więc moje wyniki – także w testach szybkościowych – są monitorowane na bieżąco i widać, czy jest progres. Po ostatniej rundzie, w której leczyłem kontuzję, doktor Ochmann pomógł mi w powrocie do formy.

Szybkich zawodników nie brakuje, ale ty z tej szybkości potrafisz zrobić użytek – jak na bocznego obrońcę regularnie co sezon strzelasz sporo bramek. W Miedzi trafiłeś do siatki już na inaugurację sezonu…

- Rzeczywiście, co sezon kilka bramek udaje mi się zdobyć i bardzo się z tego cieszę. Moja szybkość bardzo przydaje się w obronie, ale również w ofensywie, gdzie mogę wcielić się w rolę skrzydłowego. Ofensywne akcje przy linii bocznej, rajdy, obiegnięcia na pełnej szybkości – to jest mój żywioł, w takiej grze czuję się najlepiej.

Ale kiedy dostajesz piłkę w okolicach pola karnego potrafisz ze spokojem uderzyć i pokonać bramkarza. Te umiejętności zostały z czasów, gdy na początku przygody z piłką byłeś ustawiany w roli napastnika?

- Na pewno trochę tak. Zostało mi z tamtych czasów nieco inne spojrzenie i umiejętność odnalezienia się w takiej sytuacji. Poza tym uważam, że w piłce pewne rzeczy przychodzą z wiekiem. Wydaje mi się, że prawa obrona to jest dla mnie optymalna pozycja i tam mogę najwięcej pomóc zespołowi, ale jeśli trener widzi mnie w innym miejscu, np. w roli skrzydłowego, to także jestem gotowy pomóc drużynie na tyle, na ile umiem.

Szybki, bramkostrzelny, prawy obrońca, który kiedyś był napastnikiem… Słyszałeś, że kibice doszukują się tu analogii z reprezentantem Polski Łukaszem Piszczkiem?

- Z takich porównań bardzo się cieszę, ale zachowajmy w tym odpowiednie proporcje (śmiech).

Skoro już o Piszczku, to ty także swego czasu szukałeś szczęścia w Bundeslidze?

- Występowałem w drugim zespole FC Kaiserslautern. Zaczęło się do tego, że z reprezentacją Polski U-19 miałem okazję zagrać w Mistrzostwach Europy. Tam wypatrzył mnie niemiecki klub, nawiązali ze mną kontakt i tak trafiłem do Kaiserslautern. Nie udało się zaistnieć w pierwszym zespole, ale dużo się tam nauczyłem i bardzo dobrze wspominam te doświadczenia. Potem skoncentrowałem się na grze w Polsce.

W latach 2007-2009 byłeś już zawodnikiem Miedzi, więc możesz porównać legnicki klub wtedy i teraz?

- Wtedy, jak trafiłem do Miedzi, to przebieraliśmy się jeszcze w tzw. „Podkowie”, a szatnie w trybunie były dopiero w budowie. Stadion powoli powstawał. Nie było też kompleksu boisk bocznych. Tu, gdzie teraz jest nowoczesna, sztuczna murawa, było trawiaste boisko treningowe w opłakanym stanie, a tam, gdzie obecnie trenujemy, po prostu nie było nic, tylko jakieś pole. Klub cały czas rozwija się organizacyjnie i z roku na rok robi krok naprzód. Z tego, co pamiętam sprzed kilku lat, praktycznie wszystko się tu zmieniło na lepsze. Jest też sporo nowych twarzy.

W ostatnich latach Miedź kilka razy namawiała cię na powrót do Legnicy. Za którym razem się udało?

- Było coś na rzeczy, ale nie ma co tego rozpamiętywać. Różnie się te moje losy układały, ale w końcu znów jestem zawodnikiem Miedzi i cieszę się z tego. Na pewno nie żałuję swojej decyzji.

Spotkałeś w szatni znajome twarze?

- Z tamtej drużyny z 2009 r. jest tu tylko Marcin Garuch. Kilku zawodników znałem już z poprzednich klubów, kilku innych z rywalizacji na boisku, a niektórych tylko z telewizji (śmiech). Ale atmosfera w tej drużynie jest bardzo fajna, nowi koledzy otwarci i sympatyczni.

Właściciel Miedzi po przebudowie drużyny ostrożnie mówi o jej celach i dopiero w przerwie zimowej ma skonkretyzować oczekiwania. Ale eksperci i kibice już mają spore oczekiwania – ta presja ciąży drużynie?

- Mecz z Chojniczanką, a szczególnie jego pierwsza połowa, nie była dla nas udana. Pierwszy mecz ligowy to jest zawsze pewna niewiadoma i są nerwy. Co do presji, to kibice mają prawo wymagać od nas dobrej gry i wyników. Jesteśmy dobrze przygotowani, mamy spory potencjał i wychodząc na boisko też chcemy wygrywać. Założenie klubu, by postawić drużynie konkretny cel w zimie, uważam za bardzo słuszne i rozsądne, bo w zespole było dużo zmian, jest dużo nowych zawodników i czas będzie działał na naszą korzyść. Oby to wszystko zaskoczyło już od najbliższego weekendu i meczu z Dolcanem – bardzo w to wierzę!

2015_miedz_-_chojniczanka_chojnice_2-2_-_48.jpg


Sponsorzy

Sponsor Główny:
https://votum-fh.pl/
Sponsor Strategiczny:
https://portal.legnica.eu/
Sponsor Techniczny:
https://www.adidas.pl/pilka_nozna
Sponsor Sprzętowy:
https://www.no10.pl/