Aktualności

Klub

1 liga: Sandecja Nowy Sącz – Miedź Legnica 1:0

12.11.2016, 18:33

sandecja-2016.JPGW meczu 17. kolejki rozgrywek 1 ligi Miedź przegrała w Nowym Sączu z Sandecją 0:1. Gola z rzutu karnego zdobył Maciej Małkowski. Legniczanie w drugiej połowie przeważali i mogli wyrównać, ale nie wykorzystali m.in. rzut karnego po faulu na Rybickim. Zawody były toczone w bardzo ciężkich warunkach, przy obfitych opadach deszczu ze śniegiem.

Zawodnicy rywalizowali w Nowym Sączu przy padającym śniegu z deszczem, warunki na murawie były bardzo trudne, toteż często o powodzeniu akcji decydowały nie tyle umiejętności, co przypadek. Dlatego składnych akcji nie oglądaliśmy zbyt wiele. I właśnie dość przypadkowo wyglądało starcie de Amo z Dudzicem w polu karnym Miedzi, po którym sędzia w 39. min odgwizdał rzut karny dla gospodarzy. Do piłki podszedł Maciej Małkowski i pewnym strzałem pokonał Pawła Kapsę, wyprowadzając swój zespół na prowadzenie.

W drugiej połowie Miedź przeważała i dążyła do wyrównania. W 50. Min po dośrodkowaniu Bartkowiaka z prawego skrzydła zakotłowało się w polu karnym gospodarzy, ale uderzenia Łobodzińskiego i Rybickiego zablokowali obrońcy. Od 64. min przewaga Miedzi była jeszcze większa – za drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę boisko musiał opuścić Bartłomiej Kasprzak. W kolejnej akcji po pięknym rajdzie w polu karnym Sandecji sfaulowany został Rybicki i sędzia wskazał na 11 metr. Do piłki podszedł Łukasz Garguła, ale jego intencje wyczuł Radliński i obronił strzał pomocnika Miedzi. Dobijać próbował jeszcze Grzegorz Bartczak, ale i jemu nie udało się pokonać golkiper gospodarzy. W kolejnej akcji ewidentnie faulowany w polu karnym gospodarzy był właśnie Garguła, ale tym razem sędzia nie odgwizdał przewinienia, podobnie jak po tym, gdy na murawę po stałym fragmencie gry z impetem został przewrócony Tomasz Midzierski. Miedź w końcówce spotkania grała bardzo ofensywnie (tylko z trzema obrońcami), ale mimo sporej przewagi nie zdołała doprowadzić do remisu. Grząskie boisko i trudne warunki atmosferyczne pomagały gospodarzom obronić 1-bramkowe prowadzenie.

- Nie powinniśmy tego meczu przegrać. Warunki były ciężkie dla obu zespołów. Nie mam pretensji do zawodników, a nawet jak mam, to nie mówię o tym publicznie. Mecze wyjazdowe są trudne, staramy się odpowiadać takimi samymi argumentami jak przeciwnik. Na dobrych boiskach dokładamy do tego nasze umiejętności. Dziś dostosowaliśmy się do warunków. Po to się prowokuje rywali, by sędzia odgwizdał nawet dwa czy trzy rzuty karne czy dwie czerwone kartki. Przecież zaraz po rzucie karnym powinny być dwa kolejne na Gargule i Midzierskim. Nie można się bać odpowiedzialności. Nie ma usprawiedliwienia dla pana sędziego za taki arbitraż. To są detale, które potem decydują o wyniku – mówił trener Tarasiewicz. – Mam nadzieję, że w ostatnim meczu zaprezentujemy się tak, jak w poprzednich meczach i sympatycznie zakończymy rok – dodał.

- To było trudne spotkanie. Warunki były gorsze z minuty na minutę. Gra była przez to bardzo kontaktowa, więc kontrowersji było bardzo dużo. Wiedzieliśmy, że tych błędów może być dużo w takich warunkach, zarówno od strony piłkarskiej, jak i sędziowskiej. Cieszę się, że mimo to zdołaliśmy wygrać – podsumował Radosław Mroczkowski, trener Sandecji.

SANDECJA NOWY SĄCZ - MIEDŹ LEGNICA 1:0 (1:0)

Bramka: Małkowski (39-karny). Żółte kartki: Kasprzak, Danek, Piszczek oraz de Amo, Bartkowiak, Gorskie. Czerwona kartka: Kasprzak (64 - za drugą żółtą). Sędziował: Mateusz Złotnicki (Lublin). Widzów: 800.

SANDECJA: Radliński - Danek, Szufryn, Baran, Słaby, Dudzic (40 Piszczek), Trochim, Kasprzak, Małkowski, Smoleń (54 Maślanka), Korzym.

MIEDŹ: Kapsa - Bartczak, de Amo (73 Batin), Midzierski, Gorskie, Łuszkiewicz (37 Cierpka), Garguła, Bartkowiak, Forsell, Rybicki (88 Oscar), Łobodziński.

sandecja-2016.JPG


Sponsorzy

Sponsor Główny:
https://votum-fh.pl/
Sponsor Strategiczny:
https://portal.legnica.eu/
Sponsor Techniczny:
https://www.adidas.pl/pilka_nozna
Sponsor Sprzętowy:
https://www.no10.pl/