- Do pełni satysfakcji zabrakło nam bramki – powiedział trener Tarasiewicz po remisie 0:0 w Kluczborku, gdzie Miedź dominowała praktycznie od początku do końca spotkania, ale nie wykorzystała żadnej z wielu dobrych sytuacji do zdobycia gola. – Dzisiaj to Miedź grała, a myśmy tylko biegali za piłką. Powiedziałem to już w szatni piłkarzom, że z taką grą nie utrzymamy ligi – mówił debiutujący w roli trenera MKS Kluczbork Mirosław Dymek.
Wypowiedzi trenerów z pomeczowej konferencji prasowej:
RYSZARD TARASIEWICZ (trener Miedzi Legnica):
- Do pełni satysfakcji zabrakło nam bramki. Próbowaliśmy z lewej, z prawej strony, z dystansu, z bliska – nie udało się zdobyć gola. W takich meczach trzeba też być bardzo czujnym w defensywie, bo przy tak częstym prowadzeniu ataku pozycyjnego, może przyjść chwila rozprężenia czy nieuwagi, przez którą straci się gola. Szkoda, taka jest piłka i wywozimy jeden punkt.
MIROSŁAW DYMEK (trener MKS Kluczbork):
- Miedź przed sezonem była uważana za jednego z pretendentów do awansu i dzisiaj to potwierdziła swoją grą. My jesteśmy w takim miejscu, że nie mogliśmy grać z nimi otwartej piłki. Powiedziałem to już w szatni piłkarzom po meczu, że z taką grą nie utrzymamy I ligi dla Kluczborka. Musimy zmienić naszą grę i zacząć utrzymywać się przy piłce, bo dzisiaj to Miedź grała, a myśmy tylko biegali za piłką, sporadycznie próbując zaatakować. Przeciwnik miał wyraźną przewagę, ale w sporcie liczą się konkrety, a bramka dla Miedzi nie padła, a jak padła, to nie została uznana i mamy remis, z którego się cieszymy. Nasza gra nie była ładna, raczej nie mogła się podobać kibicom, ale trzeba docenić klasę rywala i dlatego cieszę się, że pracę w Kluczborku zaczynam od punktu, a nie od porażki.