Aktualności

Klub

Keon Daniel: dobrze się czuję w tej drużynie

16.12.2015, 12:38

2015_Miedz_Legnica_-_Olimpia_Grudziadz_4-0_-_169.jpg- Wszyscy popełniamy błędy, ale przegrywamy i wygrywamy razem jako drużyna. Czas pracuje na naszą korzyść – mówi Keon Daniel, który w minionej rundzie był jednym z liderów Miedzi. Z pochodzącym z Trynidadu i Tobago pomocnikiem rozmawiamy nie tylko o futbolu, ale też o planach na święta.

W mijającej rundzie byłeś nie tylko podstawowym piłkarzem Miedzi, ale jednym z jej liderów. Wcześniej miałeś problemy z regularną grą, a teraz imponowałeś formą. Czym ta runda różniła się od poprzednich?

KEON DANIEL: - Przede wszystkim nabrałem większej pewności siebie. To także dzięki podejściu trenera, który na mnie postawił i zaufał mi. Po prostu dobrze się czuję w tej drużynie, jestem w dobrej formie fizycznej, a kiedy wychodzę na boisko, to jestem bardzo skoncentrowany na swoich zadaniach i to chyba widać.

Dlaczego wcześniej tak nie było?

- Potrzebowałem czasu, żeby przystosować do europejskiego futbolu. Kiedy nie grałem i byłem tylko rezerwowym, miałem sporo czasu na myślenie i podpatrywanie innych. Wiele rzeczy zrozumiałem i się nauczyłem. Wiem na ile mogę sobie na boisku pozwolić w walce z rywalem, żeby sędzia nie przerwał akcji, wiem więcej o przeciwnikach, a przede wszystkim o tym, jak gra moja drużyna. Wcześniej wiele z tych rzeczy było dla mnie nowych i miałem problem, by się w tym odnaleźć. Teraz mogę powiedzieć, że nauczyłem się, jak grać w tej lidze i jest mi o wiele łatwiej, niż na początku, gdy trafiłem do Miedzi z MLS. Wiele rzeczy na co dzień przychodzi mi teraz łatwiej i lepiej.

W adaptacji do polskiej piłki przydatny był okres wypożyczenia do Floty Świnoujście?

- Te dwa miesiące pomogły mi przede wszystkim dlatego, że regularnie grałem i dzięki temu odzyskałem formę. Z perspektywy czasu uważam, że było to mi potrzebne i dzięki tamtym doświadczeniom teraz mogę grać lepiej w Miedzi. Nie czuję jednak, abym osiągnął już swój pułap. Myślę, że mogę grać jeszcze lepiej i mam nadzieję, że wiosną utrzymam tę wzrostową tendencję.

Jesteś wegetarianinem, nie masz imponującej muskulatury, a mimo to w środku pola grasz bardzo twardo i jesteś dla rywali trudny do minięcia.

- No cóż, na pewne rzeczy nie mam wpływu. To kwestia genów, że mam taką, a nie inną sylwetkę. Nie będę już większy czy wyższy, ale nie tylko te parametry mają znacznie. Często grałem przeciwko większym i silniejszym zawodnikom, ale wtedy na boisku ważna jest inteligencja i spryt.

Indywidualnie możesz zaliczyć jesień do udanych, ale rezultat drużyny pozostawia wiele do życzenia…

- Nie patrzę na indywidualne statystyki. Piłka nożna to gra zespołowa, wszyscy popełniamy błędy, ale przegrywamy i wygrywamy razem jako drużyna. Wydaje mi się, że czas pracuje na naszą korzyść. Jesienią zdarzały nam się nawet bardzo dobre mecze, ale kilka razy mieliśmy ogromnego pecha i traciliśmy punkty. Ale to nie działa tylko w jedną stronę. Jestem pewny, że wiosną, razem z dobrą grą, przyjdzie też trochę szczęścia, bo ono w tym sporcie jest bardzo potrzebne. Z każdym dniem zgrywamy się jako drużyna, przecież doszło wielu nowych zawodników i nowy trener. Poznajemy się, uczymy się ze sobą grać i to jest tylko kwestia czasu, kiedy to będzie naszym atutem. Tym bardziej, że wszyscy mocno pracujemy na treningach by grać lepiej. To świetna podstawa, byśmy wiosną byli lepszą drużyną i osiągali lepsze wyniki.

Ważne jest dla Ciebie wsparcie ze strony trenera?

- Trener Tarasiewicz dał mi szansę, bym udowodnił, że mogę być przydatny dla tej drużyny i za to jestem mu wdzięczny. Chwyciłem ją mocno obiema rękami, bo wiedziałem, że jeśli jej nie wykorzystam, to na kolejną mogę długo czekać. Pewność siebie czerpię jednak nie tylko od trenera, ale też od kolegów z drużyny. Czuję ich wsparcie i także dlatego gram lepiej. Czuję się częścią tej drużyny i to mimo, że nie mówię po polsku. Rozumiem jednak sporo zwrotów przydatnych na boisku i od kiedy je opanowałem, to jestem szybszy, bo kiedy słyszę jakąś podpowiedź, to działam automatycznie. Nie zastanawiam się dwa razy co ktoś do mnie powiedział, tylko od razu wiem, co mam robić.

Z kim z drużyny trzymasz się najbliżej?

- Staram się rozmawiać ze wszystkimi kolegami z drużyny, zawsze wymienić choć kilka zdań. To prawda, że nie jestem typem gaduły, a raczej spokojnego obserwatora. Ale przez obserwację można się naprawdę wiele nauczyć. Na co dzień jednak staram się rozmawiać ze wszystkimi, przeważnie o piłce. Jak czegoś nie wiem, czy potrzebuję w czymś pomocy, to chłopaki zawsze są chętni, żeby pomóc.

Jak spędzisz Boże Narodzenie i zimowy urlop? Polakom ten czas zazwyczaj kojarzy się ze śniegiem i choinką. A Tobie?

- Lecę do domu na Tobago. Tęsknię za rodziną, której już długo nie widziałem. Oczywiście, niemal codziennie rozmawiamy przez Internet, ale to nie to samo, co być przy nich. Kiedy w Polsce jest zima, to na Tobago jest ciepło i słonecznie, i tak będzie wyglądał mój urlop. Wolny czas spędzę z rodziną, m.in. na plaży, delektując się słońcem. Muszę naładować akumulatory, by być gotowym na ciężką pracę z Miedzią w okresie przygotowawczym.


Sponsorzy

Sponsor Główny:
https://votum-fh.pl/
Sponsor Strategiczny:
https://portal.legnica.eu/
Sponsor Techniczny:
https://www.adidas.pl/pilka_nozna
Sponsor Sprzętowy:
https://www.no10.pl/