Aktualności

Wypożyczony z Miedzi do Podbeskidzia Bielsko-Biała napastnik Mateusz Szczepaniak w miniony weekend zadebiutował w Ekstraklasie! Zawodnik w 79. min pojawił się na placu gry w meczu wyjazdowym „Górali” z Zagłębiem Lubin, który skończył się remisem 1:1.

Szczepaniak zmienił doświadczonego napastnika Roberta Demjana, który otworzył wynik już w 2. minucie spotkania w Lubinie. Co ciekawe, w drużynie Podbeskidzia popularny „Dziki” występuje nie tylko na środku ataku, ale jest też sprawdzany jako skrzydłowy. – W sparingu przed startem ligi grałem trochę jako skrzydłowy, a później jako napastnik. Wiadomo, że najlepiej czuję się na pozycjach nr 9 i 10, ale będę grał tam, gdzie będzie wymagał trener – mówi Szczepaniak.

Czy zawodnik w debiucie odczuł dużą różnicę pomiędzy rozgrywkami I ligi a Ekstraklasy? – Jeśli chodzi o poziom sportowy, to nie widzę przepaści. Umiejętności zawodników są często na podobnym poziomie, zresztą, to nie przypadek, że I-ligowy potrafią wygrywać sparingi z drużynami z Ekstraklasy. No, może w Ekstraklasie jest trochę więcej doświadczenia i spokoju w grze. Natomiast różnica na pewno jest widoczna w samej otoczce meczów. Szczególnie mam na myśli transmisje telewizyjne z każdego stadionu – dodaje napastnik.

Mateusz wciąż jest w kontakcie z kolegami z Miedzi. – Po debiucie gratulowali, przysyłali SMS-y, niektórzy dzwonili. Ja też będę trzymał kciuki za Miedź. W tej chwili skład w Legnicy jest bardzo silny, więc liczę na to, że chłopaki będą mieli udaną rundę – mówi.

My też trzymamy kciuki za dobre występy Mateusza w Ekstraklasie!