Aktualności

Nowy napastnik Miedzi ma 18 lat i 195 cm wzrostu, a z wyglądu przypomina trochę… słynnego Zlatana Ibrahimovicia. – Od pierwszego dnia jest sporo żartów na ten temat. Ale mówiąc poważnie, to że jestem wysoki i związałem włosy w kitkę, nie robi ze mnie jeszcze piłkarza. Jestem młodym zawodnikiem, zdaję sobie sprawę z tego, jak wiele muszę się jeszcze nauczyć i jak długa droga przede mną – mówi Paweł Krauz.

Choć Krauz do Miedzi trafił z Nielby Wągrowiec, to ostatnie pół roku spędził we Włoszech, gdzie był wypożyczony do zespołu AC Spezia 1906. – Grałem w Primaverze, czyli w młodzieżowej lidze, ale nie chciałem tam zostać, ponieważ nie miałem szans na grę w pierwszym zespole, a w moim wieku to ważne, żeby rywalizować i uczyć się od bardziej doświadczonych zawodników. Dlatego wróciłem do Polski. W szatni Miedzi spotkałem kilku innych zawodników, którzy w przeszłości także występowali w Primaverze, więc mamy wspólny temat do rozmów – śmieje sie młody napastnik, który dość szybko wkomponował się w legnicki zespół. – Drużyna bardzo fajnie mnie przyjęła. Jest tu sporo doświadczonych chłopaków, od których wiele się mogę nauczyć. Jestem w tej chwili chyba najmłodszym zawodnikiem w kadrze Miedzi i wiem, że muszę dużo i ciężko pracować, by jak najlepiej przygotować się do rundy wiosennej i czekać na swoją szansę. W tym zespole jest ogromny potencjał, a ja liczę że w Miedzi będę mógł się rozwinąć i stać się lepszym zawodnikiem – opowiada Krauz.

Paweł jak na 18-latka jest wysoki i silny, a z wyglądu przypomina nieco słynnego, szwedzkiego napastnika Zlatana Ibrahimovicia. Koledzy z szatni szybko podłapali to podobieństwo i często żartują na ten temat. – Tadas Labukas powiesił nawet z tej okazji specjalny obrazek w szatni (śmiech). Ale mówiąc poważnie, to że jestem wysoki i związałem włosy w kitkę, nie robi ze mnie jeszcze piłkarza. Jestem młodym zawodnikiem, zdaję sobie sprawę z tego, jak wiele muszę się jeszcze nauczyć i jak długa droga przede mną – mówi skromnie nowy napastnik Miedzianki. W podobnym tonie wypowiada się o nim Ryszard Tarasiewicz. – To inwestycja w przyszłość. Drzemie w nim potencjał, ale też dużo pracy przed nim, w zasadzie w każdym elemencie piłkarskiego rzemiosła. Ważne, że tę pracę wykonuje z chęcią i entuzjazmem, podobnie jak wszyscy inni zawodnicy – mówi trener Miedzi.