Aktualności

Klub

Przegląd prasy: miał być hokeistą, a został piłkarzem

14.10.2016, 12:14

2016_Miedz_-_Podbeskidzie_Bielsko_-_Biala_-_22.JPGPolecamy bardzo ciekawy wywiad z Petterim Forsellem w „Przeglądzie Sportowym”! Najlepszy strzelec Miedzi i jeden z najlepszych piłkarzy w 1. Lidze opowiada o tym, jak omal nie został hokeistą, i jak po treningu strzeleckim na przydomowym podwórku jego ojciec musiał… wymieniać szyby w oknach.

Dziennikarze „Przeglądu Sportowego” odwiedzili fińskiego pomocnika Miedzi w Legnicy i rozmawiali nie tylko o jego początkach w futbolu, ale też różnicach między polską a fińską ligą, trenowaniu uderzeń z dystansu, współpracy z trenerem Ryszardem Tarasiewiczem i postępach, jakie pomocnik robi pod okiem szkoleniowca Miedzi. W wywiadzie czytamy m.in.:

Obserwuję pana budowę ciała, widzę jak trudno pana przewrócić i zaczynam się zastanawiać, czemu pan w Finlandii grał w piłkę, a nie w hokeja na lodzie.

PETTERI FORSELL: Ależ ja do trzynastego roku życia grałem w hokeja! Ale to była tak droga dyscyplina, że kiedy trzeba było w końcu na coś się ostatecznie zdecydować, to zrezygnowałem. Moja rodzina nie była biedna, ale ponad 2 tysiące euro rocznie za sam trening, do tego koszty sprzętu i robiła się niezła sumka. Nawet za dobrej jakości kij hokejowy trzeba zapłacić 300 euro, a może wystarczyć na jeden mecz. A w domu była jeszcze siostra i ona też chciałaby coś robić. Nie było w domu presji, to była moja decyzja, żeby jednak związać się z futbolem.

(...)

Dużo czasu pan poświęca na strzały z dystansu? Na poziomie I ligi pana gole to ewenement.

Nie mogę powiedzieć, że była jedna konkretna osoba, która mnie nauczyła. Ojciec grał w piłkę, ale przede wszystkim sam dużo trenowałem od dziecka. Każdego dnia. W ogrodzie przydomowym nic innego nie robiłem.

Coś jak mały Andrea Pirlo, który celował piłką tak żeby musiała wpaść do domu przez otwarte okno?

Przez okno nie, ale było tak, że próbowałem trafić w bramkę mając ją zasłoniętą domem. Potem, jak podrosłem, trzeba było szukać innych sposobów. Dziedziniec był mały, nie chciałem żeby piłka za często lądowała u sąsiadów i ich wkurzała.

Dużo okien poszło?

Mieliśmy taras. Ojciec otoczył go szkłem, w które, niestety, czasem trafiłem. Za pierwszym razem nie był zły, ale wstawił nowe. Zbiłem drugie - znowu wymienił. Jak zbiłem trzecie, zdjął wszystko.

CAŁY WYWIAD ZNAJDZIECIE TUTAJ. POLECAMY!


Sponsorzy

Sponsor Główny:
https://votum-fh.pl/
Sponsor Strategiczny:
https://portal.legnica.eu/
Sponsor Techniczny:
https://www.adidas.pl/pilka_nozna
Sponsor Sprzętowy:
https://www.no10.pl/