Aktualności

Klub

Rumen Trifonov: 1.Liga pozytywnie mnie zaskoczyła

18.10.2016, 11:12

2016_Miedz_-_Podbeskidzie_Bielsko_-_Biala_-_83.jpgW swojej karierze grał już przeciwko takim drużynom jak FC Porto czy Besiktas Stambuł i strzelił nawet bramkę w Lidze Europy. Teraz jest pewnym punktem na lewej obronie Miedzi. – W tej drużynie czuję się bardzo dobrze, podobnie jak w Legnicy. Fajnie się tutaj mieszka i jestem tu szczęśliwy – mówi Rumen Trifonov.

Niemal całą piłkarską wiosnę straciłeś z powodu kontuzji, a latem wygasał Twój kontrakt z Miedzią – to zawsze trudny moment dla sportowca…

RUMEN TRIFONOV: - To był dla mnie trudny czas, bo nigdy wcześniej w karierze nie miałem kontuzji, przez którą moja przerwa w grze trwałaby tak długo. Było mi ciężko gdy nie mogłem grać ani trenować. Leczenie było długie i na koniec rundy wróciłem do sprawności i nawet zagrałem kilka razy w drugim zespole. Nie jest łatwo wrócić do gry po takiej przerwie, brakowało mi rytmu meczowego. Zostałem w Miedzi na kolejny sezon i czekałem na swoją szansę wierząc, że wszystkie problemy zdrowotne są już za mną.

Doczekałeś się tej szansy w meczu derbowym z Chrobrym i od tego czasu nie oddałeś już miejsca w wyjściowej jedenastce.

- Przepracowałem dobrze okres przygotowawczy i czekałem na swoją szansę. Trzeba zaznaczyć, że wiosną Miedź grała bardzo dobrze, nie przegrywała meczów i wiedziałem, że ciężko będzie wskoczyć do podstawowego składu. No ale co można zrobić w takiej sytuacji? Trenować, trenować i czekać. Szansa się pojawiła i mam nadzieję na regularną grę, choć wiem, że to nie jest jeszcze maksimum moich możliwości. Mogę grać lepiej i wierzę, że tak będzie z każdym kolejnym meczem. Mamy bardzo dobry zespół i liczę, że zdobędziemy dużo punktów w tych meczach jakie nam zostały do końca tej rundy.

Grasz na lewej obronie, choć jesteś zawodnikiem uniwersalnym i równie dobrze mógłbyś występować na lewym skrzydle.

- Jestem profesjonalistą, gra w piłę to moja praca i najważniejsze jest dla mnie to, co mówi trener. Zagram tam, gdzie on zechce. Nie ma znaczenia czy to obrona czy pomoc, czy choćby nawet bramka.

To Twój drugi sezon w Miedzi. Jak się czujesz w Legnicy?

- Przede wszystkim mamy bardzo dobry zespół i wierzę, że zrobimy awans do Ekstraklasy. W tej drużynie czuję się bardzo dobrze, podobnie jak w Legnicy. Fajnie się tutaj mieszka i jestem tu szczęśliwy, moja żona również. Mojej córce też bardzo podoba się to miasto i chodzi tutaj do przedszkola. Szybko zaaklimatyzowaliśmy się w Polsce, bo jest trochę podobnie jak w Bułgarii. Z językiem też nie ma problemu. Zresztą polski i bułgarski są podobne.

Trener Tarasiewicz chwalił Twije doświadczenie, dobre ustawienie, czytanie gry. To doświadczenie masz spore, choćby 9 meczów w Lidze Europy przeciw takim drużynom jak FC Porto, Besiktas Stambuł czy Rapid Wiedeń.

- Z CSKA Sofia grałem w fazie grupowej Ligi Europy. Wcześniej w rundzie kwalifikacyjnej strzeliłem nawet bramkę przeciwko drużynie z Irlandii. Mieliśmy bardzo silny zespół – CSKA Sofia to jest najlepszy klub w Bułgarii. Stoi za nim ogromna historia, tradycja, kibice… Poza tym faza grupowa Ligi Europy to już naprawdę wysoki poziom. To było fajne przeżycie zagrać z FC Porto, Besiktasem czy Rapidem Wiedeń. Pamiętam, że w Wiedniu wygraliśmy 2:1. To świetne wspomnienia, bo dla mnie to był chyba najlepszy czas w karierze, ale to już historia. Teraz mamy nowy zespół, nowe cele i to się liczy. Takie jest życie piłkarza.

Miedź jest Twoim pierwszym klubem zagranicznym w karierze. Dopiero w wieku 30 lat zdecydowałeś się na wyjazd z kraju – dlaczego tak późno?

- Przed przejściem do Miedzi grałem w Lokomotiv Sofia. Zajęliśmy 3. miejsce w lidze i wywalczyliśmy prawo startu w europejskich pucharach. Ale w klubie skończyły się pieniądze i zaczęły problemy. Nie dostaliśmy licencji na grę w Lidze Europy. To był dla mnie trudny moment, wściekłem się i powiedziałem do mojego menadżera, że koniec z graniem Bułgarii i biorę pierwszą ofertę z zagranicy. Wtedy zgłosiła się Miedź Legnica i wszystko potoczyło się bardzo szybko: przyjazd do Legnicy, testy medyczne i kontrakt.

Mogłeś do Polski trafić już wcześniej? Podobno Wisła Kraków chciała Cię sprowadzić kilka sezonów wstecz szykując się do Ligi Mistrzów, a później zabiegał o Ciebie Ruch Chorzów – to prawda?

- Kiedy grałem w CSKA Sofia były opcje wyjazdu do Belgii m.in. do Lierse oraz do Polski do Ruchu Chorzów. Problem był jednak taki, że te kluby chciały mnie za darmo, a ja miałem ważny kontrakt z CSKA i wysoką kwotę odstępnego. Dlatego wtedy nic z tego nie wyszło. Czy w tym gronie była też Wisła? Nie pamiętam, to było trzy albo cztery lata temu.

No i zamiast do Ekstraklasy trafiłeś w końcu do 1. Ligi do Miedzi.

- Ale tu jest bardzo dobra drużyna i możemy awansować do Ekstraklasy. Szczerze mówiąc, poziom 1. Ligi w Polsce to jest dla mnie pozytywne zaskoczenie. Po pierwsze infrastruktura – zespoły w tej lidze ma fajną bazę sportową, stadiony, boiska treningowe, dużo kibiców i na przykładzie Miedzi mogę powiedzieć, że są naprawdę dobrze zorganizowane. Po drugie poziom sportowy – w tej lidze widziałem już bardzo dobrych zawodników, a do tego poziom drużyn jest wyrównany i każdy może wygrać z każdym, a to powoduje, że każdy mecz jest trudny. Według mnie na ten moment polska liga jest 1-2 klasy lepsza od ligi bułgarskiej. I to nie tylko Ekstraklasa. W 1. Lidze jest 5-6 drużyn, które bez problemu mogłyby grać i poradzić sobie w ekstraklasie w Bułgarii. Oczywiście w tym gronie jest Miedź.


Sponsorzy

Sponsor Główny:
https://votum-fh.pl/
Sponsor Strategiczny:
https://portal.legnica.eu/
Sponsor Techniczny:
https://www.adidas.pl/pilka_nozna
Sponsor Sprzętowy:
https://www.no10.pl/