Rywalizacja czwartoligowców z Zawidowa i Legnicy jeszcze na pół godziny przed meczem stała pod dużym znakiem zapytania. Gospodarze jednak zdołali wyjść na boisko i rozegrać zawody. Podopieczni Władysława Morocha pokonali Piasta 3:1 i zainkasowali kolejne trzy oczka na swoim koncie.
- Jeszcze na pół godziny przed meczem nie wiedzieliśmy czy zagramy. Przyjechaliśmy na stadion i okazało się, że … jest zamknięty a na jego terenie nie ma nikogo. Dopiero na kilkanaście minut przed meczem zaczęli pojawiać się zawodnicy gospodarzy. Zrobili zebranie i podjęli decyzję o wyjściu na boisku. Wyszli „gołą” jedenastką złożoną w większości z juniorów – przedstawia sytuację Adam Szymańczyk kierownik Miedzi II Legnica.
Miedź sensacyjnie straciła bramkę w 7 minucie gry. Nasi czwartoligowcy w pierwszej połowie nie zdołali doprowadzić do remisu. Legniczanie mieli dogodne do tego okazje, ale na przeszkodzie albo stawała poprzeczka albo słupek. Po wznowieniu gry w 51 minucie Mateusz Zatwarnicki po indywidualnej akcji doprowadził do wyrównania. Kolejny gol padł trzy minuty później po uderzeniu Patryka Kiełpińskiego. Na 3:1 podwyższył w 74 minucie Kamil Zieliński, który wykorzystał podanie od Patryka Kiełpińskiego. Trzeba wspomnieć, że pomiędzy 54 a 74 minutą Mateusz Zatwarnicki ponownie musiał mierzyć się z poprzeczką i słupkiem i ponownie elementy bramki okazały się nie do przejścia.
Piast Zawidów – Miedź II Legnica 1:3 (1:0)
Bramki dla Miedzi: 51 Zatwarnicki, 54 Kiełpiński, 74 Zieliński.
Miedź II Legnica: Winogrodzki – Oleksa, Wosiek, Pilarowski (46 Kiełpiński), Grittner, Księżniakiewicz, Zieliński, Wichłacz, Zatwarnicki (88 Wasilewski), Kuśnierz (71 Sobieraj), Murawski (60 Bany).