Już pierwsze minuty przyniosły ze sobą dwie sytuacje bramkowe. Najpierw Marcin Garuch zdecydował się na uderzenie zza pola karnego, ale piłkę w ostatniej chwili wybił na rzut rożny obrońca gości. W rewanżu Rekord miał sytuację sam na sam z Abramowiczem, który najpierw ją wybronił, ale piłka ponownie trafiła pod nogi napastnika, a jego strzał ze światła bramki wybił Orzechowski.
Pierwszy gol w tym meczu padł w 40 minucie. Kacper Kasprzak po dośrodkowaniu w pole karne pokonał Abramowicza uderzeniem głową. Przy takim wyniku obie drużyny zeszły na przerwę. Po niej Miedź przejęła inicjatywę ale nie na długo, bo już 65 minucie musiała radzić sobie w osłabieniu po drugiej żółtej kartce dla Letkiewicza. Goście ustalili wynik spotkania w 80 minucie gry. Tomasz Nowak zdobył drugiego gola płaskim strzałem po długim słupku.
- Chłopakom muszę oddać wielki szacunek za walkę i wybieganie tego meczu. W tych warunkach atmosferycznych wytrzymaliśmy to spotkanie. Mieliśmy w tym meczu swoje momenty niestety boiskowe sytuacje nie przełożyły się na gole. Rywale jednak zdołali strzelić nam dwie bramki i wygrali. Mimo to, jeszcze raz chciałem podkreślić, że na tle tak silnego rywala, który jest kandydatem do awansu, wypadliśmy dobrze – podsumował Hubert Łysy trener Miedzi II.
Miedź II Legnica – Rekord Bielsko-Biała 0:2 (0:1)
Bramki: 40 Kasprzak, 80 Nowak
Miedź II Legnica: Ambramowicz – Letkiewicz (Ż, Ż CZ), Orzechowski, Carolina, Gurgul, Lewandowski, Kwolek (46 Żarkowski), Garuch (78 Wojtak), Caetano, Mamis (78 Kukuła), Graham (70 Chmielewski).
Rekord Bielsko – Biała: Kotelba – Nowak, Mucha (75 Twarkowski), Caputa, Wróbel (79 Tomiczek), Żołna, Kasprzak, Feruga (65 Waluś), Kareta, Pańkowski, Wyroba (79 Kowalczyk).