Aktualności

 

Zaiste. Przede wszystkim to duży zaszczyt, ale i odpowiedzialność. Nie ukrywam, że moje drogi z piłką na poziomie centralnym coraz częściej zaczęły się przecinać w ostatnich latach. Od drobnych zapytań, przez coraz lepsze kontakty z działami marketingu wielu klubów, na propozycji z Legnicy kończąc. Zachowałem spokój, choć od samego początku chciałem do tego zadania przysiąść i je sfinalizować, więc tym bardziej cieszę się, że nie bez kłopotów, ale udało się.

 

 

Była ich właściwie masa. Od kolorów koszulek, bo tych w dziejach Miedzi było wiele, przez dość problematyczny i moim zdaniem ograniczony system projektowania na stronie partnera technicznego, aż po odpowiedni dobór detali, które mają dopełnić wyjątkowość tej rocznicy.

 

 

W modzie piłkarskiej wyróżnić można w ostatnich sezonach odważne wzory i fantazyjne palety barw. Nawet w Polsce coraz chętniej stawia się na wyobraźnię twórców i śmiałość w zastosowanych rozwiązaniach. Nie ukrywam jednak, że od początku bliżej było mi do spokojniejszej, prostej kompozycji, by nie przesadzić z treścią i nawiązać do tradycyjnych koszulek z dawnych lat. Pamiętajmy też, że Miedź posiada kilku sponsorów. Oni mają księgi znaków, do tego dochodzi sponsor rozgrywek, organizator oraz najważniejszy składnik – okazjonalny herb. Musiałem to – mówiąc nieelegancko - zdegradować do jednego koloru, by nie wyszła z całej naszej zabawy "pisanka". Tak bowiem zwykłem mówić o trykotach, gdzie pojawia się masa sponsorów, a każdy ma logo w innym kolorze. Tutaj udało się uzyskać kompromis. Wyróżnikiem nazwałbym na pewno okazjonalny herb 50-lecia klubu, wyjątkową aplikację z ekoskóry, która wieńczy dół koszulki oraz specjalny znak umieszczony na plecach nad nazwiskami graczy. Myślę, że dla sympatyków Miedzi nie bez znaczenia będzie także umieszczenie na plecach autorsko zaprojektowanych cyfr, stylizowanych na te, które widniały na plecach piłkarzy w 1992 roku, kiedy legnicki klub zdobył Puchar Polski.

 

 

Przede wszystkim było to zadanie, co się zowie. Bieżący znak Miedzi złożony z lwa oraz historycznego „ślimaka" zamkniętego w tarczy jest bogaty w przejścia tonalne kolorów. Pod lwem widać także delikatnie poprowadzony cień i wszystkie te mikroskopijne detale z marszu sprawiają, że trudno się z tym herbem pracuje. W podstawowej wersji znaku chciałem przede wszystkim podkreślić okazję, czyli tak ważne dla legniczan 50-lecie klubu. W odpowiedzi na to, powstał autorsko zaprojektowany zestaw cyfr 5 oraz 0 nachodzących na siebie. Ich charakterystyka czerpie z krojów pisma rodem z lat siedemdziesiątych, gdy legnicki zespół się rodził. Całość zaś utrzymana jest w dwóch odcieniach złota, które jednoznacznie kojarzy się z jubileuszem.

 

Daniel GOUDA Tworski fot. archiwum prywatne