Wojciech Łobodziński w piątek dołączył do Miedzi, a już w niedzielę może zadebiutować w jej barwach przeciwko Niecieczy. – Przez miesiąc trenowałem z Polonią Warszawa, cały czas byłem w reżimie treningowym i jestem przygotowany do gry – mówi nowy zawodnik Miedzianki.
Co się działo z Wojciechem Łobodzińskim, zanim trafił do Miedzi?
WOJCIECH ŁOBODZIŃSKI: - Przez miesiąc trenowałem z Polonią Warszawa, cały czas byłem w reżimie treningowym i jestem przygotowany do gry. Nie podpisałem jednak kontraktu w stolicy i pojawiła się możliwość trenowania z Miedzią. Przyjechałem do Legnicy i szybko doszliśmy do porozumienia.
To Twoje drugie podejście do Miedzi, bo w zeszłym roku także w sierpniu trenowałeś w Legnicy, ale wówczas kontraktu nie podpisałeś…
- Wtedy wyglądało to troszkę inaczej – po prostu poprosiłem trenera o możliwość wspólnych treningów z zespołem, ponieważ na stałe mieszkam niedaleko Legnicy, a chciałem odbudować formę i Miedź mi w tym pomogła. Teraz sytuacja wyglądała tak, że chciałem grać w Miedzi, klub też chciał mnie zatrudnić i szybko się dogadaliśmy.
Pierwsze wrażenie dotyczące nowej drużyny…
- Znam bardzo dobrze większość chłopaków, przecież trenowałem z Miedzią w zeszłym roku. Jest tylko kilka nowych twarzy, no i jedna, podstawowa różnica – teraz w Legnicy jest I liga. To już jest solidny poziom sportowy i nie ukrywam, że to także miało dla mnie znaczenie przy podopisywaniu kontraktu z Miedzią.
Masz wypełnić w Miedzi lukę na prawej obronie, choć przeważnie występowałeś jako pomocnik – nie będzie z tym kłopotu?
- Nie jest to dla mnie żadna nowość, bo już w ekstraklasie występowałem na prawej obronie i dobrze sobie radziłem. To jest tylko kwestia pewnego przypomnienia założeń taktycznych. Nie powinno z tym być problemu.
Jeśli trener zdecyduje, że masz zagrać w Niecieczy, to…
- Na razie tylko raz trenowałem z drużyną, ale jeśli będzie taka potrzeba, to wyjdę i zagram. Trzeba pamiętać, że w Miedzi jest wielu dobrych piłkarzy i miejsce w składzie trzeba sobie wywalczyć. Niezależnie od tego, kto będzie grał i na jakiej pozycji, najważniejsze by Miedź wygrywała.