Aktualności

W środę o godz. 18.00 Miedź podejmie Lecha Poznań w meczu 1/8 finału Pucharu Polski. Spotkanie na Stadionie Orła Białego w Legnicy obejrzy komplet publiczności! Transmisję na żywo przeprowadzi TVN Turbo. Czy Miedzianka sprawi niespodziankę i pokona utytułowanego rywala?

Miedź nie przegrała w I lidze od ośmiu kolejek i z meczu na mecz spisuje się coraz lepiej. Legniczanie prezentują ofensywny i przyjemny dla oka futbol, dlatego kibice Miedzianki liczą w środowy wieózc na niespodziankę i wyeliminowanie Lecha z Pucharu Polski. – Rywal jest utytułowany i doświadczony. My jednak chcemy nawiązać do dobrych tradycji z 1992 roku i wystawić najsilniejszy skład. Liczymy na komplet kibiców na trybunach i wsparcie. Damy z siebie wszystko, żeby stworzyć ciekawe widowisko. Każdy z zawodników pali się do gry i chce ten mecz wygrać – mówi Piotr Tworek ze sztabu szkoleniowego Miedzi. Poza kadrą meczową znajdzie się jedynie defensywny pomocnik Radosław Bartoszewicz, który pauzuje za żółte kartki.

Szczególnie zmobilizowany przed środowym starciem, jest Zbigniew Zakrzewski, który w Lechu rozegrał blisko sto meczów w Ekstraklasie, a teraz bramki strzela dla legnickiej drużyny. – Lech jest faworytem, ale my też znamy swoją wartość. Tak sobie nawet żartujemy, że piłkarze Miedzi mają więcej rozegranych meczów w Ekstraklasie, niż piłkarze Lecha – śmieje się popularny „Zaki”. – A mówiąc poważnie, to już trzy razy grałem przeciwko Lechowi i nigdy nie przegrałem. Dwa razy takie spotkania kończyły się remisami, a raz – w barwach Arki – strzeliłem Lechowi dwie bramki i wygraliśmy 2:1. Mam nadzieję, że w środę ta passa zostanie podtrzymana – dodaje napastnik Miedzi.

Co ciekawe, Miedź ma przewagę psychologiczną nad Lechem, ponieważ ostatni mecz tych drużyn (30 stycznia br. we Wronkach) zakończył się niespodziewaną wygraną legniczan 1:0. Wówczas jedyną bramkę zdobył już 19. min Jakub Grzegorzewski. Podopieczni Mariusza Rumaka w tamtym spotkaniu stworzyli kilka okazji do zdobycia gola, ale żadnej z nich nie potrafili wykorzystać. Warto wspomnieć, że najlepszy obecnie napastnik Lecha Łukasz Teodorczyk (10 goli w ostatnich 18 meczach) także nie potrafił strzelić Miedzi gola przy okazji poprzedniej wizyty na Stadionie Orła Białego. Wówczas jeszcze jako zawodnik Polonii Warszawa mierzył się z Miedzią w 1/8 finału PP – stołeczny klub wygrał ten mecz 3:1 (bramki: Wszołek 2, Gołębiewski oraz Zakrzewski), a Teodorczyk grał 74 minuty, ale nie znalazł recepty na pokonanie bramkarza Miedzi. Oby tym razem było podobnie…

Sędzią środowego spotkania Miedzi z Lechem będzie 34-letni Adam Lyczmański z Bydgoszczy. Ten arbiter w obecnym sezonie nie prowadził jeszcze meczu z udziałem legniczan. W minionym sędziował natomiast spotkanie Miedzi z Polonią Bytom, które legniczanie wygrali 1:0.