Szymczyk: Jestem najszczęśliwszy na świecie
Bartosz Szymczyk trener Miedzi Legnica CLJ nie ukrywał ogromnego zadowolenia ze zwycięstwa swoich podopiecznych nad UKS Ruchem Chorzów. Szkoleniowiec legniczan w samych superlatywach wypowiadał się o prowadzonej przez siebie drużynie. – Wiedzieliśmy czego możemy się spodziewać po naszych rywalach – dodał.
- Chłopcy zagrali super mecz. Kończy się właśnie drugi miesiąc naszej wspólnej pracy. Nie można powiedzieć jeszcze, że widać już jej ostateczne efekty. Chłopcy na pewno się rozwijają i adoptują w nowym środowisku. Wszyscy przecież zaczęli szkołę, gdzie uczą się i trenują a poza tym jeszcze przychodzą na treningi tutaj. Wracając do meczu, mogę powiedzieć, że jestem najszczęśliwszym człowiekiem na świecie. Drużyna wygrała. Mecz ciężki. Wiedzieliśmy jaki rywal do nas przyjeżdża. Wiedzieliśmy też, że są groźni po stałych fragmentach gry i mają też super napastnika. Przygotowaliśmy się do tego meczu, ale daliśmy się zaskoczyć. Ze stałego fragmentu gry straciliśmy bramkę, natomiast UKS miał dziś sporo tych stałych fragmentów. Na szczęście, my mamy drużynę, która uprzedziła ich techniką, szybkością gry i myślą taktyczną. Do tego dwie bramki Adriana Wójcika cieszą. Druga jego bramka wynikła z naszej pracy na treningach, gdzie ćwiczyliśmy szybkie wyjścia z własnej połowy za pomocą pięciu podań. I to wszystko wyszło. Super – mówił po meczu Bartosz Szymczyk.
Bartosz Szymczyk trener Miedzi Legnica CLJ nie ukrywał ogromnego zadowolenia ze zwycięstwa swoich podopiecznych nad UKS Ruchem Chorzów. Szkoleniowiec legniczan w samych superlatywach wypowiadał się o prowadzonej przez siebie drużynie. – Wiedzieliśmy czego możemy się spodziewać po naszych rywalach – dodał.
- Chłopcy zagrali super mecz. Kończy się właśnie drugi miesiąc naszej wspólnej pracy. Nie można powiedzieć jeszcze, że widać już jej ostateczne efekty. Chłopcy na pewno się rozwijają i adoptują w nowym środowisku. Wszyscy przecież zaczęli szkołę, gdzie uczą się i trenują a poza tym jeszcze przychodzą na treningi tutaj. Wracając do meczu, mogę powiedzieć, że jestem najszczęśliwszym człowiekiem na świecie. Drużyna wygrała. Mecz ciężki. Wiedzieliśmy jaki rywal do nas przyjeżdża. Wiedzieliśmy też, że są groźni po stałych fragmentach gry i mają też super napastnika. Przygotowaliśmy się do tego meczu, ale daliśmy się zaskoczyć. Ze stałego fragmentu gry straciliśmy bramkę, natomiast UKS miał dziś sporo tych stałych fragmentów. Na szczęście, my mamy drużynę, która uprzedziła ich techniką, szybkością gry i myślą taktyczną. Do tego dwie bramki Adriana Wójcika cieszą. Druga jego bramka wynikła z naszej pracy na treningach, gdzie ćwiczyliśmy szybkie wyjścia z własnej połowy za pomocą pięciu podań. I to wszystko wyszło. Super – mówił po meczu Bartosz Szymczyk.