Aktualności

W sobotę o godz. 17.30 Miedź podejmie GKS Katowice w meczu 22. kolejki rozgrywek I ligi. – Chcemy wrócić do serii zwycięstw i kontynuować to, co zaczęliśmy w Brzesku – mówi trener Adam Fedoruk. – Spodziewamy się trudnego meczu, podobnie jak z Arką, ale właśnie takie mecze wyzwalają dodatkowe emocje i siły – dodaje trener Piotr Tworek.

Duet trenerski Miedzi po meczu pucharowym z Arką ma trochę zmartwień. Sen z powiek spędzają im kontuzje kilku zawodników. – Na pewno nie zagra Wojtek Łobodziński, który mocno ponaciągał mięśnie łydki i lekarz zalecił mu przerwę w treningach. Pod znakiem zapytania stoi też występ Zbigniew Zakrzewskiego i Piotra Kasperkiewicza. Teraz już wszystko w rękach naszych masażystów, ale liczymy, że szybko postawią chłopaków na nogi – mówi trener Tworek. – Ale tak to już jest w piłce, że kontuzja jednego zawodnika, to szansa dla drugiego – dodaje.

- Przeanalizowaliśmy grę drużyny w meczu z Arką. Nie jest tajemnicą, że musimy poprawić skuteczność i nad tym cały czas pracujemy – mówi Adam Fedoruk. Na szczęście w sobotę do składu Miedzi wracają bramkostrzelni Mateusz Szczepaniak i Jakub Chrzanowski. Tym razem w legnickiej drużynie nikt nie pauzuje za kartki.

GKS wiosnę zaczął słabo, ale ostatnio zagrał bardzo dobrze w zremisowanym 2:2 meczu z GKS Bełchatów. Katowiczanie zajmują obecnie 4. miejsce z dorobkiem 33 punktów. Jesienią wygrali z Miedzią 1:0 po golu z rzutu karnego. – Mamy w pamięci tamten mecz. Mieliśmy wtedy wiele sytuacji bramkowych, ale żadnej nie umieliśmy wykorzystać. Mam nadzieję, że teraz wreszcie będziemy skuteczni – analizuje Adam Fedoruk.

Sędzią sobotniego meczu będzie Adam Lyczmański z Bydgoszczy. 34-letni arbiter w obecnym sezonie prowadził już m.in. pucharowe starcie Miedzi z Lechem Poznań, które legniczanie wygrali 2:0. Lyczmański w bieżących rozgrywkach średnio na mecz pokazuje 3,21 żółtych kartek.