W meczu sparingowym rozegranym w Bełchatowie Miedź zremisowała z ekstraklasowym GKS Bełchatów 0:0. Legniczanie przez długi czas byli stroną przeważającą i byli bliżej zdobycia bramki. W najlepszej okazji na początku drugiej połowy Wojciech Łobodziński trafił w słupek. – Zagraliśmy dziś na ekstraklasowym poziomie. Widać, że nasza praca zmierza w dobrym kierunku – ocenił trener Janusz Kudyba.
Od początku meczu to Miedź była stroną dominującą, prowadziła grę i groźnie atakowała, ale do przerwy nie przyniosło to bramek. Legniczanie powinni objąć prowadzenie tuż po rozpoczęciu drugiej połowy, ale akcji skrzydłem Łobodziński trafił tylko w słupek bramki gospodarzy. W 68. min skrzydłowy Miedzi dostał piłkę na 11 m i strzelił w światło bramki, ale to uderzenie zdołał odbić golkiper GKS. Dobijać próbował jeszcze Labukas, ale trafił… wprost w bramkarza. W kolejnej akcji kilku centymetrów do szczęścia zabrakło Bartczakowi, gdy po dośrodkowaniu z rzutu rożnego jego strzał głową przeleciał tuż obok słupka.
– Jestem zadowolony, bo zagraliśmy dziś na ekstraklasowym poziomie i z przebiegu meczu byliśmy zespołem lepszym od GKS. Przy odrobinę lepszej skuteczności powinniśmy to spotkanie wygrać, bo stworzyliśmy kilka świetnych okazji bramkowych, po których gospodarze mogli mówić o sporym szczęściu. Oni pod nasz bramką nie byli dziś aż tak groźni. Widać, że nasza praca zmierza w dobrym kierunku – ocenił Janusz Kudyba, trener Miedzi.
Kolejny sparing legniczanie rozegrają w najbliższą sobotę w Legnicy z III-ligowym UKP Zielona Góra (godz. 11.30).
GKS BEŁCHATÓW - MIEDŹ LEGNICA 0:0
GKS: Zubas - Zbozień, Baranowski, Telichowski, Mójta, Baran, Komolov, Wroński, Wacławczyk, Olszar, Piech.
MIEDŹ: Smug (46 Budzyński) - Bartczak, Lafrance (60 Mrowiec), Midzierski, Woźniczka, Bartoszewicz (65 Cierpka), Kakoko, Łobodziński, Garuch, Szczepaniak, Labukas.