Aktualności

Podopieczni Huberta łysego zmierzyli się w Gostyniu z trampkarzami miejscowej Kani. Legniczanie po dobrym meczu, musieli jednak uznać wyższość przeciwników, którzy wygrali pewnie 2:0. Mimo porażki, zadowolenia ze swoich piłkarzy nie krył Hubert Łysy trener zespołu.

Sparingowy pojedynek Kani Gostyń trampkarzami Miedzi Legnica był typowym meczem walki. Gospodarze górowali jednak warunkami fizycznymi nad legniczanami. Obie drużyny stwarzały sobie sytuacje bramkowe jednak bardzo dobrze tego dnia spisywali się bramkarze. W 23 minucie po błędzie obrońcy Miedzi, Kania wyszła na prowadzenie. Po przerwie w 49 minucie zamieszanie pod bramką Miedzi wykorzystał zawodnik gospodarzy i podwyższył wynik spotkania. Po stracie gola na 0:2 Miedź przejęła inicjatywę na boisku, jednak nie udało się zmienić już wyniku spotkania.

- Mimo porażki zagraliśmy najlepszy sparing w okresie przygotowawczym. To, co ćwiczymy na treningach było realizowane w meczu. Graliśmy jak równy z równym z zespołem, który przewyższał nas warunkami fizycznymi – powiedział po meczu trener Hubert Łysy.

Kania Gostyń - Miedź Legnica 2:0 (1:0)

Miedź Legnica: Woliński - Wójtów, Maksymowicz, Kuczyński P., Adamczewski - Maciejewski, Puszczyński, Skotarczak, Zagórski, Zawodnik Testowany - Kuczyński E.

Grali również: Szpak, Grzeszczyk, Dworakowski, Czyżewski, Mazur, Kułyk, Grabowski,