Aktualności

Klub

W sobotę Miedź zagra w Olsztynie ze Stomilem

11.09.2014, 20:29

2014_miedz_legnica_-_arka_gdynia_4-4_-_83.jpgW sobotę o godz. 16.00 Miedź zagra w Olsztynie ze Stomilem o pierwsze wyjazdowe zwycięstwo. – Na dziś nasze wyniki nie są takie, jak wszyscy oczekują. Ale mam charyzmę i wiarę, że wspólnie z piłkarzami to zmienimy. Uwierzcie w tę drużynę – mówi trener Wojciech Stawowy.

Przed tygodniem Miedź zremisowała w Łodzi z Widzewem. To był pierwszy punkt zdobyty w tym sezonie na wyjeździe. – Z Łodzi przywieźliśmy punkt i zagraliśmy tam na zero z tyłu. A więc jeśli chodzi o mecze wyjazdowe, to coś drgnęło. To może cieszyć, choć zaznaczę, że punkt z Widzewem zdobyliśmy po średnim meczu i gra, jaką tam pokazaliśmy, na pewno mnie nie zadowala. W innych meczach graliśmy lepiej, a nie zdobyliśmy punktów. Dużo czasu w bieżącym tygodniu poświęciliśmy na to, by na wyjazdach grać tak, jak u siebie. A mecze u siebie grać jeszcze lepiej, niż do tej pory – mówi trener Wojciech Stawowy.

Kadrowe problemy

Przed wyjazdem do Olsztyna Miedź ma trochę problemów kadrowych. Od dłuższego czasu kontuzjowani są Andrzej Bledzewski, Ireneusz Brożyna i Mariusz Zasada, a po meczu z Widzewem pojawiły się kolejne problemy. – W czwartek po meczu kadry Haiti do Legnicy wraca Kevin Lafrance i mamy mało czasu, by go zregenerować i przestawić na naszą strefę czasową. To ważne, bo w naszym bloku obronnym Kevin jest ostoją i podstawowym zawodnikiem. Do tego Mateusz Szczepaniak bardzo mocno starł się z rywalem podczas meczu z Widzewem i ma lekko naciągnięte więzadło w kolanie. Dlatego w Olsztynie nie będziemy ryzykować jego zdrowia, bo moglibyśmy go stracić na dłużej, a przecież przed nami multum meczów do rozegrania. Lekki uraz po meczu z Widzewem miał też Wojtek Łobodziński, ale na szczęście od czwartku już normalnie trenuje i jest do mojej dyspozycji – wyjaśnia szkoleniowiec Miedzi.

Nie patrzmy w tabelę

Stomil miniony sezon zakończył na miejscu spadkowym, ale ostatecznie utrzymał się na zapleczu Ekstraklasy kosztem Kolejarza Stróże, który nie otrzymał licencji na nowy sezon I ligi. Olsztynianie zbudowali solidny zespół, który prowadzi doświadczony trener Mirosław Jabłoński. Zaskoczeniem może być jego wysoka pozycja po siedmiu kolejkach I ligi – Stomil jest wiceliderem tabeli i w obecnych rozgrywkach nie doznał jeszcze porażki. Zespół prezentuje defensywny styl i traci bardzo mało brak, choć niewiele ich także strzela. W ostatniej kolejce olsztynianie zremisowali w Lubinie z Zagłębiem 1:1. – Nie można patrzeć na rywala przez pryzmat miejsca, które zajmuje w tabeli, bo ta tabela będzie się jeszcze zmieniać. Stomil jest drużyną bardzo dobrze zorganizowaną w obronie i groźną w kontrataku. Przez tę obronę musimy się przedrzeć, ale przede wszystkim musimy zachować proporcje między atakiem i obroną oraz unikać strat, by nie nadziać się na kontrę – mówi Wojciech Stawowy.

Konsekwentna nauka stylu

Drużyna Miedzi przed meczem w Olsztynie sporo wie o rywalu, ale skupia się przede wszystkim na własnej grze i jej poprawie. – Miedź ma swój styl, nad którym ciężko pracujemy już ponad dwa miesiące. Będę konsekwentny i jestem przekonany, że ten styl przyniesie pożądane efekty, na które czekają wszystkie osoby, które mają Miedź w sercu. To że mamy ofensywny styl nie znaczy, że nie bronimy. Owszem, straciliśmy bardzo dużo bramek od początku sezonu i to nam chluby nie przynosi, ale czasem, żeby się czegoś nauczyć, trzeba zapłacić wysoką cenę. W Łodzi zagraliśmy już na zero z tyłu i głęboko wierzę, że zacznie się seria meczów, w których nie będziemy tracić bramek, za to będziemy ich sporo strzelać – podkreśla trener Miedzi.

Prezent od kibiców

Stawowy nie ukrywa, że w ostatnich dniach sporo kibiców w Legnicy pyta go o Miedź. – Często na mieście zaczepiają mnie osoby, które z wielka troską i sympatią pytają mnie o Miedź. Chciałem za to bardzo podziękować kibicom, bo widać że rozumieją naszą sytuację i nas wspierają. Oczywiście, zdaję sobie sprawę, że są też tacy, którzy mocno nas krytykują. I to jest normalne, byle ta krytyka była konstruktywna, bo z takiej można wyciągnąć wiele wniosków – tłumaczy szkoleniowiec Miedzi, który podczas czwartkowej konferencji prasowej, przed wyjazdem zespołu do Olsztyna, opowiedział o wyjątkowym dla niego zdarzeniu. – Dziś spotkało mnie coś, co dodało mi ogromnego bodźca do pracy. Przyszła do mnie do klubu bardzo sympatyczna pani, wręczyła prezent od Stowarzyszenia Kibiców Tylko Miedź i powiedziała piękne słowa otuchy, żebyśmy dalej ciężko pracowali, bo kibice są z nami na dobre i na złe, i wierzą w nas. To jest miłe, sympatyczne i powoduje, że człowiek jeszcze mocniej chce pracować i jeszcze bardziej zależy mi, by tę sytuację Miedzi zmienić na lepszą. Chcę za to bardzo podziękować, bo takie gesty sympatii i zaufania są mi bardzo potrzebne. Też jestem człowiekiem, mam swoje ambicje, emocje i nie jest tak, że wszystko spływa po mnie jak po kaczce – opowiadał trener Miedzi. – Na dziś nasze wyniki nie są takie, jak wszyscy oczekują. Ale mam charyzmę i wiarę, że wspólnie z piłkarzami to zmienimy. Nie lubię niczego obiecywać, ale w tym przypadku mogę obiecać, że ta sytuacja w Miedzi się zmieni. Chciałbym, żeby taką wiarę mieli też wszyscy kibice. Uwierzcie w tę drużynę – my naprawdę chcemy dobrze i zrobimy wszystko, by ludzie w Legnicy mieli wiele powodów do radości – zakończył.


Sponsorzy

Sponsor Główny:
https://votum-fh.pl/
Sponsor Strategiczny:
https://portal.legnica.eu/
Sponsor Techniczny:
https://www.adidas.pl/pilka_nozna
Sponsor Sprzętowy:
https://www.no10.pl/